Wpis z mikrobloga

@kubcha_: @czostkowy_cebularz: to się nawet fachowo nazywa dieta eliminacyjna. Odstawiasz jeden (słownie: 1) podejrzany składnik i obserwujesz, czy dolegliwości ustąpiły. Po kilku dniach włączasz go z powrotem i znowu obserwujesz. Jeśli objawy były cały czas - to nie to. Jeśli wróciły - znów odstaw aby potwierdzić. Jest korelacja - bingo. Nie ma - szukasz dalej. Długotrwałe, żmudne, ale skuteczne.