Wpis z mikrobloga

Nie, no ta produkcja to już w klimacie Davida Lyncha.

https://www.youtube.com/watch?v=ZmOGHrFuIRc

Scena 1. Pionowy rower - to w coś w klimacie, jak gościu z wbitym w łeb stolikiem, w Zaginionej Autostradzie, albo odciętym uchem w Blue Velvet. Dalej tylko lepiej.

Scena 2. Klimat Twin Peaks (tylko taki polski). Korytarz:
Matka: ja to zawsze podziwiam tu zastawione wszystko
Syn (Misiek): Co tu jest do podziwiania?
M: ja tak w cudzysłowie...
(...)
S: to, nie zabrzmiało jako cudzysłów, tylko...
M (do syna): proszę o wybaczenie.
I dalej, upiorna ferajna jak w domu śpiewającego klauna z Blue Velvet plus Łysy zaczyna ciociować Starej Woźnickiej (WTF?).

Scena 3. Mulholland Drive (w kaplicy cweli) jeden Misiek w sutannie sprząta kwiaty, drugi Misiek(bliźniak) targa jakąś torbę. Jak Naomi Watts i jej zepsute alter ego.

No, w kazaniu to już klasyczny Misiek, wali werbalnie posoborowców w pysk, i mataczy w sprawie matki...

Ale patrzę dalej, bo dziś wchodzimy w kolejny obszar sztuki filmowej.

#wroniecka9
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sypiam_w_zsypie: już się kiedyś przewijało dawno, ale zdaje się w dość losowych momentach. warto zwrócić również uwagę, że na kilku nagraniach (bodaj jakieś próby nagrania Pana Zbigniewa), gdzie łysy rejestrował z przyczajki, misio zwraca się do niego na "ty".
  • Odpowiedz