Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
Mieszkałem blisko FSC Lublin. Dział zbytu miał numer telefonu niemal identyczny jak mój domowy, różnił się końcówką: oni 27, ja 72. Bardzo często ludzie mylili numer i dzwonili do mnie do domu. Dzwoniła cała Polska w sprawie zakupu Żuka. Pomagałem im jak mogłem podając ceny z dupy. Pamiętam bardzo dobrze chłopa z Kielc, który chciał Żuka skrzyniowego. Podałem mu cenę, a on pyta czemu tak tanio? Mówię, że tyle kosztuje i niech nie dyskutuje, tylko mówi czy chce, czy nie. Chłop podjarany krzyczał do słuchawki, że jutro przyjeżdża po trzy!
Nie wiem, jak to się skończyło wszystko, bo nigdy nikt mnie nie złapał itp., a Żuków "sprzedałem" ze 30. Uniknąłem wpie**olu, bo ojcu się podobała moja akcja

#pasta #heheszki