Wpis z mikrobloga

Mirki,

Mam dylemat - co myślicie o mieszkaniu z rodzicami mając prawie 27 lat?
Dostałem wolną rękę by pracować w pełni zdalnie w obecnym miejscu, na zarobki nie narzekam, może nie programista 15k, ale jest w porządku, jednak by zebrać kasę na bezpieczny hipoteczny, który mnie nie dojedzie potrzebowałbym jeszcze z 4 lat spokojnego oszczędzania żyjąc tak jak teraz. Od wyjazdu na studia 7 lat temu żyje sam w innym mieście niż rodzinne, większość przyjaźni się rozjechała, jestem singlem i w sumie głównej pracuję/ćwiczę i się uczę. Trochę dojeżdża mnie takie funkcjonowanie. Aktualnie wynajmuję mieszkanie i oszczędzam całkiem ok. Zastanawiam się czy warto poświęcić 2-3 lata i wrócić na stare śmieci by szybciej zbudować kapitał. Dom rodzinny jest spory, w mieście wojewódzkim, z rodzicami mam dobre relacje i względnie miałbym dużo przestrzeni dla siebie. Oczywiście rachunki i normalne koszty życia (jedzenie, opłaty, samochód itd) pokrywałbym sam, jednak rezygnacja z wynajmu pozwoliłaby mi na blisko 20k rocznie oszczędności. Mimo to czuję, że czułbym trochę wewnętrzną porażkę i boję się, że jeśli wrócę to stracę najlepszy czas, chociaż teraz nie czuję, że z niego korzystam. Czy ktoś miał może podobny dylemat? Wiem, że pytanie na portalu ze śmiesznymi obrazkami to słaby plan, ale mam spory mętlik w głowie.
  • 7
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@JanIIICebula: mam niemal identyczną sytuację. Dostałem ofertę pracy z gwarancją że biuro nie wróci nigdy. I zamierzam wrócić. Chyba jedyny argument za wynajmem to pozycja na rynku matrymonialnym. Ale skoro przez 8 lat mieszkając na "swoim" nie udało mi się znaleźć dziewczyny to już raczej nie znajdę w ogóle. A nawet jeśli mi się uda to taka kobieta jaką bym chciał zrozumie moje położenie i w każdej chwili będziemy mogli coś
@kruszomek

Mam wrażenie, że to mieszanka presji społecznej+bycia singlem+czasu spędzonego tyle lat poza domem. Z drugiej strony 2 lata oszczędności tutaj to finansowe 4 w obecnym mieście (lubię je, jednak samotność mnie męczy), jeśli dobrze je rozegram to w 30 wejdę z porządnym kapitałem by kupić coś własnego z małym kredytem.
@Assailant

Myślę, że z drugiej strony to też dobre sito na znalezienie racjonalnej partnerki, też mnie trochę to martwi, ale im jestem starszy tym bardziej widzę odrealnienie niektórych ludzi, którzy są "samodzielni" kupując mieszkanie za hajs rodziców.