Wpis z mikrobloga

Dzwoni do mnie rekrutywka projekt to jakaś giełda na kiju. I teraz czajcie baze. Nie dość, że nie szukają ludzi do firmy a na projekt (czyli po rozmowie technicznej w firmie kolejna u klienta), mam tracić czas na ich zadanie rekrutacyjne (xd) to jeszcze ci chcą ode mnie jakiejś historii kredytowej czy informacji o wszystkich kontach maklerskich bo klient mojego potencjalnego klienta robi giełdę xd To jakiś standard w branży?

#programowanie #programista15k #gielda
  • 5
@szmichal: niektóre firmy o to pytają np. EY, KPMG. Bo jak masz projekt u klienta którego masz akcje to muszą cię/musisz się zgłosić do KNF jako insider.
To też może być dobry patent na unikanie projektów. "Słuchajcie ja mam 1 akcje tego gówna. Weźcie kogoś innego do projektu bo inaczej będziecie musieli to zgłaszać".

Btw. KNF i tak to pewnie w dupie ma. Nie takie rzeczy na bananie się działy.
@number2324: proste. Po co jakaś firma trzecia ma wiedzieć o mnie więcej, niż jest w CV? W IT jest rynek pracownika i od razu przez telefon powiedziałem, że żadnych zadań nie będę robił a potem jeszcze te wymaganie odnośnie kwitów xd
chcą ode mnie jakiejś historii kredytowej czy informacji o wszystkich kontach maklerskich bo klient mojego potencjalnego klienta robi giełdę


@szmichal: Standard w firmach, które mają do czynienia z dużą $.
Banki mają wymóg by każdy z aplikujących przeszedł background scan przez zewnętrzną firmę audytową. Taka firma dzwoni do wszystkich twoich byłych pracodawców potwierdzając zatrudnienie. Musisz przynieść kwity z urzędu, że nie byłeś karany (zaświadczenie o niekaraniu).
Taka polityka bezpieczeństwa, biorąc pod