Wpis z mikrobloga

@atrophy: > Fajnie, jakby był cichy, bo po kilku godzinach w trasie szum wiatru daje popalić.

Niestety, żeby cokolwiek słyszeć będziesz musiał i tak zrobić bardzo go głośno. Jak chcesz cichy, to kup zwykle słuchawki wewnątrz uszne takie, żeby nie wystawały z małżowiny - jednocześnie zadziałają jak stopery.
Historie o cichych kaskach w któych nic nie szumi można wsadzić między bajki


@Papaya: Też tak myślałem póki nie przejechałem się w shoei ( ͡° ͜ʖ ͡°) Motocykl zupełnie inaczej brzmi.
@veranoo: miałem integralnego Shoei gt-air. Teraz mam szczękowego Shoei. Mimo wszystko również uważam, że ciche kaski to bzdura marketingowa. Podobno Shoei Qwest był faktycznie cichy, ale nigdy nie mialem okazji jechać w tym modelu. Ostatecznie sam korzystam z zatyczek. Nie jakos bardzo często, ale kiedy jestem już zmęczony ciągłym szumem wiatru.
@certuz: Kaski dzielą się na głośne i bardzo głośne. Różnica pomiędzy głośnymi a bardzo głośnymi jest dosyć spora. Na 125 jeździłem w HJC CS-15 który jest bardzo głośny teraz szukam czegoś lepszego na większą pojemność.
@veranoo: przerobiłem kask z najniższej (hjc is max 2), średniej (nolan n105) i teraz z wysokiej (shoei neotec 2 plus wcześniej pół sezonu w gta air) półki cenowej. Zgadzam sie, ze są cichsze i głośniejsze kaski, ale nawet w tych cichszysz ostatecznie trzeba użyć zatyczek, wiec - przynajmniej dla mnie - wychodzi niemalże na jedno. Różnicę w kaskach dostrzegam w wielu aspektach, ale akustyka jest zawsze na końcu.

A z takich
@atrophy: niezależnie jaki kask kupisz, stopery i tak musisz mieć, bo szum wiatru i tak zbyt głośny, a w stoperach i tak świetnie słychać np. nawigację, nawet jak kupisz ALPINE MotoSafe Race. Mimo tych stoperów, nadal będziesz dość mocno słyszał szum wiatru, ale nie aż tak mocno jak bez nich.