Wpis z mikrobloga

Jestem sobie na niedzielnym spacerku w naszej piękniej stolicy. Plac Zbawiciela, ruch jak zawsze czyli duży. Kobita lvl na oko 35 z dzieciakiem za rękę idzie chodnikiem razem z tłumem. Z naprzeciwka piękniś na bank spod tęczowej flagi na hipsterskim rowerku i w słuchawkach pruje wprost na tą babkę zaczepiając ją kierownicą i bluzgając na całą mordę coś w stylu: ‚#!$%@? jak łazisz’. #warszawa czy to jest tutaj normalne, wy tak tu żyjecie ? #rowerowawarszawa btw. czasem zdarza mi sie jechać rowerem chodnikiem jak nie ma ścieżki ale zawsze uważam na ludzi i w takim ścisku zwalniam do tępa pieszych. A typ normalnie król chodnika XD #patologiazmiasta
  • 6
Z naprzeciwka piękniś na bank spod tęczowej flagi na hipsterskim rowerku i w słuchawkach pruje wprost na tą babkę zaczepiając ją kierownicą i bluzgając na całą mordę coś w stylu: ‚#!$%@? jak łazisz’.


@pestki_z_dyni:

Pedalarze i lewaki to rak w warszawie, na codzien niezauważalni, co w przypadku tych drugich jest zaletą a pierwszych wadą bo można takiego ćwierćinteligenta przewieźć na masce i szkoda lakieru
@pestki_z_dyni: Wiadomo, że rowerem na chodniku warto byłoby uważać na pieszych, ale czy "z dzieciakiem za rękę chodnikiem razem z tłumem" nie oznacza aby "lezie gdziekolwiek, nie patrząc na nic ani nikogo, najlepiej środkiem chodnika"?

Warszawa to nie pipidówa i tu jednak bezmyślne poruszanie się pieszych, jakkolwiek powszechne, jest bardziej uciążliwe i gorzej widziane, niż w wiosce 1000 mieszkańców, xD