Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z was też nie przepada za filmami „pełnometrażowymi”? Zazwyczaj trzeba poświęcić 1/2h, skupić się na fabule/starać się nie zgubić wątku, aby ocenić film najlepiej obejrzeć go do końca. Jeśli film mi się nie spodobał, to mam poczucie zmarnowanego czasu. Lubię oglądać dokumenty, poradniki, lifestyle, wszelakie filmy i filmiki na youtubie
#film #kino #youtube #pytanie
  • 5
@Timolol: To się nazywa zubożenie umysłu. Smartfonoza i internet spowodowały to, że ciężko Ci spędzić choć chwile ze swoimi myślami, żeby głębiej się nad czymś zastanowić. Myślenie to absolutnie nie jest strata czasu. Możesz prócz fabuły zwracać uwagę na walory estetyczne filmów, muzykę, charakteryzację, obsadę.

Jak coś to nie Twoja wina, a dzisiejszych czasów i sądzę, że takich jak Ty jest dziś większość.
@Timolol: nie słuchaj typa wyżej. Ja tak mam jak ty, po prostu nie lubię fikcji w sztuce i to nie jest żadne „zubożenie umysłu”, a po prostu preferencja. Filmy dokumentalne, przyrodnicze itp. – spoko. Książki o historii, samorozwoju, nauce, biografie – bez problemu. Natomiast fikcja, czy to na ekranie, czy na papierze, mnie po prostu nudzi i kompletnie nie interesuje. I to nie jest nic dziwnego ani złego, zwyczajnie każdy ma
@Zordon_: Przecież oglądam filmy, które trwają godzinę/dwie, ale nie jest to zazwyczaj tzw. fikcja. „Zaburzenie koncentracji” jest mi znane i próbuję temu przeciwdziałać. Dlatego nie używam Tiktoka, instagrama czy innych rozpraszaczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Timolol: ja mam tak że jak coś mi sie niepodoba, nie czuje wątku, jest dla mnie ciężkie to wyłączam ten film już po 15 - 20 minutach nie tracąc czasu. Takich filmów jest od groma, ale jeśli film mnie zaciekawi to nie żałuje ani minuty a i nawet 3 godziny takiego filmu to dla mnie krótko.