Aktywne Wpisy
pieczarrra +326
Patrzycie na umierającego kotka. Ma 15 lat, dwa miesiące temu miał wyciętego guza obok dupki. Okazało się, że ma drugiego, nieoperacyjnego w bebeszkach. Straszne schudł i zmizerniał. Czuje się dobrze, ale wiem, że to kwestia miesiąca, może paru.
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
DzikiWonsz221 +59
#przegryw jak za @qew12 nie przepadam bo to oskarek zwykły co się z koleżaneczkami spotyka tak to co sie stalo pod jego wpisem dobrze obnaza i pokazuje obraz normictwa
chuop se wkleil linki do badan ze autysci maja ciezko to najazd na niego zrobili i on tylko wymysla a tak w ogole to syn kolezanko mojej mamy ma autyzm i jest lekarzem w serialu
Kumacie to? Normiki chlopu ze stwierdzona choroba ktora
chuop se wkleil linki do badan ze autysci maja ciezko to najazd na niego zrobili i on tylko wymysla a tak w ogole to syn kolezanko mojej mamy ma autyzm i jest lekarzem w serialu
Kumacie to? Normiki chlopu ze stwierdzona choroba ktora
Hej, mam problem z działką sąsiada.
Za płotem mam spory nieogrodzony teren. Trochę drzewek, trawki - ogólnie zaniedbane. Właścicielem jest sąsiad, ale mieszka od lat za granicą i to trzyma na przyszłość dla dzieci. Kontaktu ze sobą nie mamy, w sumie się za bardzo nie znamy.
Problem polega na tym, że sobie tą działkę zaanektowały miejscowe pijaczki. Kupują tanie piwa w sklepie obok i idą tam spożywać, odkąd zrobiło się cieplej.
No i siedzą tak godzinę, czasem dwie, czasem 5 a ja w domu słucham ich wycia, przekleństw i pijackiego darcia mordy. Oczywiście o koszach na śmieci nikt nie słyszał więc zrobił się tam niezły burdel.
Gadałem kiedyś przy okazji z dzielnicowym ale stwierdził, że jest to teren prywatny i oni nic zrobić nie mogą, dopóki nie dostaną wezwania od właściciela. Kilka razy ich przepędzałem ale, albo się nie przejęli, albo przyszli inni bo ekipa wciąż siedzi.
Czy jest jeszcze cokolwiek, co mogę w tej sytuacji zrobić? Jedna z sąsiadek kiedyś zgłaszała ten burdel na działce do miasta to nakazali mu posprzątać ale wynajął jakąś ekipę (lub przez kogoś tu na miejscu), ogarnęli puszki i koniec akcji.
#nieruchomosci #pytanie #kiciochpyta #sasiad #budujzwykopem
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #629f30dd2e01b5bb2e5beda1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Nawet żule nie wytrzymają.
@AnonimoweMirkoWyznania:
Preparat utrzymuje się bardzo długo, zapach jest bardzo trudny do usunięcia, jedynym sposobem jest długotrwałe wietrzenie, ozonowanie pomieszczenia, lub użycie środka ANTI-HUKI. Nie nasączać zbyt mocno – wystarczy kilka kropel! W innym przypadku zwierzyna szybko się uodparnia na zapach. Zapach powinien być prawie niewyczuwalny dla ludzi.