Wpis z mikrobloga

@bycjaktommyleejones: Jak wiem, że nie mam szans mu odjechać, to schodzę z roweru i idę na psa robiąc dużo hałasu. Na większość tych małych i średnich działa ogłupiająco. Ostatecznie jestem gotowy zrobić zwierzakowi krzywdę. To obowiązkiem właściciela jest ogarnięcie psa, a nie moim studiowanie behawiorystki zwierząt, żeby bezstresowo poruszać się po drodze.
Jak regularnie z jednej konkretnej posesji coś do mnie startuje, to zapamiętuje adres i zgłaszam na mapie zagrożeń lub