Wpis z mikrobloga

Zawsze bawiło mnie umieszczanie Daniela w ścisłej czołówce kierowców - na poziomie Verstappena czy Hamiltona. Kierowca który był rzeczywiście bardzo szybki, kiedy miał bolid pod swój styl jazdy, po zmianach nagle się skończył i przez kilka lat nie jest w stanie wypracować nowych nawyków. Nie ma to jak najlepszy z najlepszych.
Daniel to kierowca średni jak na standardy współczesnej F1. Kiedyś tylko bardzo dobry, ale w porównaniu z poziomem obecnej młodzieży trąci już spoconą starą babą obok której siedziałeś wczoraj w autobusie jadąc do szkoły.
Mam cichą nadzieję, że nie dojeździ do końca sezonu, a w fotelu ostatecznie zastąpi go Gasly. Zrywanie cyrografu z Red Bullem nie jest łatwe, więc obstawiam taki ruch dopiero po sezonie.
No ale ja nigdy za nim nie przepadałem, więc to pewnie typowa dla mnie zawiść i złośliwość (jak na typowego chama przystało).
#f1
Pobierz
źródło: comment_1654415415G2TSLiXlveJpu8R3rR7jCK.jpg
  • 10
@grzesiecki Wcześniej było jeszcze Renault.
I żeby nie było. Nie uważam go za ogura. Raczej za kogoś w stylu Vettela. W topowym samochodzie pod siebie bez wybitnego drugiego kierowcy byłby w stanie zdobyć tytuł, ale nie oznacza to tego, że jest on aktualnie najlepszy. Szczerze mówiąc większość kierowców z obecnej stawki byłaby w stanie coś takiego osiągnąć w tego typu warunkach.
@Najmilszy_Maf1oso: Dla mnie przez wczesne ekscesy w karierze i weryfikacje Sbinastiana, nie jest totalnym ogurkiem, ale i tak go w #!$%@? nie lubie, bo jest totalnym błaznem padokowym i wydaje się, że żyje w swoim świecie.

Przez ostatnie dwa lata pokazał totalny #!$%@? na torze, jest objeżdżany przez gimbusa co nawet nie był wicemistrzem F2, a mimo wszystko spędza od #!$%@? czasu w mediach chodząc po talk showach smolucha z RPA,
@Najmilszy_Maf1oso: Może nie taka bardzo ścisła, ale człówka kierowców? Jak najbardziej.

Oczywiście dwa sezony temu.

Ktoś tu porównał do Vettela, zgadzam się w 100% - w topowym aucie materiał na mistrza. W Renault też robił naprawdę świetną robotę; to nie jest przypadek, to naprawdę kawał kierowcy.

Ale rzecz jasna od czasu McLarena - dramat, życzę sobie, jemu i wszystkim, żeby to się szybko skończyło, bo tylko psuje wizerunek naprawdę dobrego w