Wpis z mikrobloga

@kiszczak: @kapazgon: @moll: @mowilemzewroce: @WielkiNos: no dobrze, zapomniałem to dodać w pytaniu na górze - co takiego przez to wydarzenie się stało.

@kiszczak: ale co, straciłeś oko i teraz nie znajdziesz takiej pracy jaką mógłbyś?
@kapazgon: czemu to tak nadało kształt Twojemu życiu, jakie tak duże (no przynajmniej efekt na 3/4 życia) zmiany poczyniło u Ciebie na dzisiejszy dzień że uznajesz to za najbardziej kształtujące
@Masuj: No i co długo już tak pracujesz? Pozwoliło to nie wiem awansować w drabince społęcznej, tak że teraz na co dzień może robić to czego wcześniej nie mogłeś? No czyli Prezes chciał być takim cichym aniołem biznesu jakby? W sensie jakbyś teraz miał pomysł na biznes to mógłbyś do niego uderzać?
@interpenetrate: wypadek przy pile tarczowej. Tydzień po osiemnastce

Jak zmieniło? Wyleczyło z dużej części kompleksów, nauczyło siebie akceptować, lubić i szanować, a w dłuższej perspektywie pozwoliło na wyhodowanie własnej wartości i jaj, by zacząć żyć dla siebie i przestać spełniać oczekiwania rodziców i otoczenia.

W zasadzie pozwoliło mi też iść na wymarzone studia, bo miałam dobrą wymówkę by nie spełniać oczekiwań matki. Ale w drugą stronę przepadło mi kilka fajnych ofert
@interpenetrate: pracuję w tej firmie od 8 lat, zaczynałem od szeregowego robaczka, a teraz mam fajne, samodzielne stanowisko, na kasę nie mogę narzekać. Raczej nie anioł biznesu, po prostu gość, który w zwykłym robolu zauważył potencjał na coś więcej.
@kiszczak: o widzisz, muszę Cię zapytać o coś. U mnie to gnębienie się nie skończyło, z jakiej części dlatego że nie postawiłem się, w obawie przed trwałą krzywdą.
Czyli jak do tego teraz podchodzisz? Jak mogę się nauczyć do tego podchodzić?
Yolo? Ucierpie w bójce to ucierpie ale trzeba się bić? Jak o tym myślisz? Jakbyś swojemu dziecku powiedział, wiedząc że może się stać kaleką? Jak teraz się ktoś do Ciebie
@interpenetrate

Jakbyś swojemu dziecku powiedział, wiedząc że może się stać kaleką?


Już nie demonizujmy. Synowi mówię, że lepiej dostać w ryj na uczciwej solówce niż dawać się obijać. Tłumaczę zawsze: nastrzelaj ile dasz radę i najwyżej się poddaj. Ale musisz się postawić. Na szczęście szybko mu się udało.
@interpenetrate diagnoza była błędna. To była inna choroba. Bardzo uprzykrzająca życie, ale da się z nią jakoś żyć. Od czasu kiedy zdałam sobie sprawę, że najgorsze choroby i śmierć mogą i mnie dotyczyć inaczej patrzę na życie, mniej beztrosko. Mam też ograniczone zaufanie do lekarzy i jakieś takie przeświadczenie, że człowiek jest w systemie sam zdany tylko na siebie.