Wpis z mikrobloga

@kaaban: oho kolega widzę chyba kupił grzędę w kurniku na jagodnie xD.

Przejeżdżając przez ta pożal się Boże dzielnice zastanawia mnie kto o zdrowych zmysłach decyduje się zamieszkać w tej „pięknej” dzielnicy bez absolutnie żadnej infrastruktury, nawet sygnał telefonu nie pozwala na rozmowę. W perspektywie kolejnych 10 lat jak całe jagodno się wybuduje i osiądzie będzie to chyba największe getto w tej części Europy.
  • Odpowiedz
@einzel: przez ładną okolicę miałem na myśli bliska odległość do Parku Szczytnickiego, wałów, wyspy Opatowickiej, Zoo, Stadionu Olimpijskiego, zaraz za kanałami las na Wojnowie/Strachocinie

te ogródki tam to mistrzostwo przecież.


@TompsonzPolski: niby tak, ale jak pisałem - wszystko poodgradzane, nie wszyscy mieszkańcy mają dostęp, część dba, część nie, zarośnięte, zaśmiecone, tyle dobrego że z okien zielony widok wiosną/latem
  • Odpowiedz
Dawaj konkrety


@kaaban: jagodno - gęsta zabudowa bez infrastruktury - brak sklepów, usług, daleko do szkół, daleko do pracy, daleko do centrum, jedna wąska droga wyjazdowa z osiedla, brak sensownej komunikacji, a od niedawna otwarta linia kolejowa która 10 razy dziennie będzie blokować przejazd jedyną drogą w stronę miasta

To tak w dużym skrócie
  • Odpowiedz
niby tak, ale jak pisałem - wszystko poodgradzane, nie wszyscy mieszkańcy mają dostęp, część dba, część nie, zarośnięte, zaśmiecone, tyle dobrego że z okien zielony widok wiosną/latem


@bardzospokojnyczlowiek: niestety kwestia zadbania to wynik tego, że w tej części społeczeństwo jest po prostu stare. Ale mimo wszystko wolę pokrzywy za oknem niż sąsiada z "pożycz pan szklankę cukru". Imo jest potencjał lepszy niż kurniki.
  • Odpowiedz
@kaaban: to nie potrafisz sobie nawet wyobrazić jak idiotycznie krótkowzroczna inwestycją jest ta dzielnica. Jeżeli urbanista chciałby zbudować najgorsze miejsce dla miasta, mieszkańców oraz przyszłych pokoleń wyszłoby mu jagodno
  • Odpowiedz
W praktyce - ciasne, wiecznie zastawione samochodami uliczki


@bardzospokojnyczlowiek: To jest w ogóle największy rak polskich miast. Po zobaczeniu, jak bardzo inaczej wyglądają miasta w Szwajcarii, gdzie na chodnikach się nie parkuje, byłem w szoku, ile to zmienia. Tylko aby zacząć dostosowywać u nas miasta pod ludzi, a nie samochody, to daleka droga jeszcze. My póki o budujemy "okazyjne" kurniki na obrzeżach, tylko pogarszając problem.
  • Odpowiedz
@krzych0: @bardzospokojnyczlowiek: ale w czym dokładnie jest problem? Brak ulic przelotowych - ok rozumiem, ale dobrze widzę że obok tego osiedla jest stacja kolejowa z której pociąg do Wrocławia Głównego jedzie 7 (słownie: siedem) minut???? To ile jedzie z innych części Wrocławia, 2?
  • Odpowiedz
@steemm: Też tego nie ogarniam, szczególnie że gdyby robić wyższe bloki to wtedy odstępy między nimi byłyby większe. Byłoby większe zagęszczenie i większa zieleń.

Może problem jest z miejscami parkingowymi? Według przepisów musi być to 1.2 miejsce na mieszkanie a w parkingu podziemnym ciężko pomieścić dość miejsc. U mnie blok ma gdzieś z połowę tego a i tak pod samym osiedlem całość dostępnego miejsca pod osiedlem jest zajęta na parkingi.
  • Odpowiedz
@steemm: A to jest dla mnie oczywista oczywistość. Na osiedlu mam sporo takich co żydzili na miejsce parkignowe a teraz parkują w niedozwolonych miejscach i płaczą jak to parking ogólnodostępny jest zajęty. Przez takich debili potem jak ktoś chce w gości przyjechać to nie ma gdzie zaparkować.
  • Odpowiedz
@Herubin: raz musiałem wyjeżdżać z parkingu przez trawnik bo swoim kombi nie byłem w stanie wyjechać bo ktoś na ulicy zostawił samochód. A swój zostawiłem pod domem zamiast w garażu bo musiałęm rozpakować zakupy (°°
  • Odpowiedz
@bardzospokojnyczlowiek: No przede wszystkim odrębne kryterium optymalizacji. Budując miasto pod samochody wybierasz krótkoterminowe i wybiórcze korzyści, ale ogólnie wszyscy tracimy. Inaczej mówiąc - rozwiązujemy problemy, które sami powodujemy.

Bo samochody to odrębne byty


@bardzospokojnyczlowiek: A nie są? Ja tam jednak żyję bez samochodu, więc jakoś się da.
  • Odpowiedz
A to jest dla mnie oczywista oczywistość. Na osiedlu mam sporo takich co żydzili na miejsce parkignowe a teraz parkują w niedozwolonych miejscach i płaczą jak to parking ogólnodostępny jest zajęty. Przez takich debili potem jak ktoś chce w gości przyjechać to nie ma gdzie zaparkować.


@Herubin: To chyba mylisz przyczynę ze skutkiem, przecież miejsca nie mnożą się za każdym razem jak ktoś będzie miał kaprys wykupić. Ja znam więcej takich
  • Odpowiedz
A nie są? Ja tam jednak żyję bez samochodu, więc jakoś się da.


@aegispolis: A ile osób od których jesteś zależny korzysta z samochodu? Piszesz o krótkowzrocznym myśleniu, a sam stosujesz retorykę, że skoro Ty nie masz, to nikt nie musi.
  • Odpowiedz