Wpis z mikrobloga

@marwiec: chodzi o telewizor, który jest w moim pokoju.

ale od początku. w moim pokoju nie ma drzwi, wydałam sporo kasy na parawany. jakby nie patrzeć mam najmniej prywatności z nas wszystkich. pokój nie jest przechodni, ale z niego mogę wejść do kuchni. jedna z dziewczyn wielce oburzona, że nie będzie płacić za coś z czego nie korzysta (pomijając, że i tak złożyłyśmy wypowiedzenie na tv, więc jeszcze dwa msc płacimy
@diagnoza: Oj proszę CIę... ja żyję z angolami którzy wszystko mi podbierają - od prod.higienicznych po jedzenie. Potrafią wziąć mój ręcznik do rąk i wytrzeć nim podłoge jak zaleją łazienke. Potrafią zostawić pranie w pralce na 4 dni do całkowitego skiśnięcia, Zostawić np owsianke w misce na tydz aż zrobi się na niej pleśniaczek, no i imprezy do 2 nad ranem gdy ja np na 8 do pracy... i wymieniać by
@diagnoza mieszkam w tzw 'shared housie' i wczesniejsi byli niemcami i byli jeszcze do przeżycia. Ale się wyprowadzili i landlady tych wynalazła. Generalnie brała kogo się da bo dużo se liczy za te pokoje a są małe i nikt nie chciał. Anglicy to straszne brudasy. Białe trampki caaaalutkie w błocie to tutaj rzecz popularna jak w krakowie stragany z preclami ;)
@Dzaston: ah, to ty na 'wygnaniu' jesteś, to wszystko wyjaśnia :)

tak czytam twoje perypetie i dochodzę do wniosku, że albo bym wszystkich ubiła albo spieprzała gdzieś indziej, no tak... ale łatwo powiedzieć,