Wpis z mikrobloga

Moj ojciec jest dziwny, zawsze robił jakieś problemy z czegos co nie powinno byc problemem i zawsze zakrzykiwal tak, ze ja i matka mamy opory mu cokolwiek powiedzieć.

Teraz np. przyjechał z roboty i "zachuczal" matke, że przedtem jak przyjechal (byl chwile w trakcie roboty bo czasem tak przyjezdza) i mieli jakąś slowną potyczke to ze ona zaraz poszła "zeby sie zreleksować" gadać z siąsiadem. Nie rozumiem w ogle o co mu chodzi, ale ona miala dać ciotce (czyli jej siostrze) wydruk jakiejś modlitwy i wynikow jej badan czy cos takiego (zdzwonily sie ze jak bedzie szla do lekarza to jej to da) i na nią chyba wyszła czekałc, a obok pewnie byl sąsiad, no i co z tego ( za ogrodzeniem) i se pogadali.

I o takie cos ojciec przyjezdza i drze morde nie wiadomo tak naprawde o co. "Ja przyszedl, a ty poszlas tam sie zrelaksować!" i bala bla. Jakies takie głupoty

Jak mu odpowiedziala, ze czekała na ciotke, to on "srała bździała dupy sie trzymała" i dalej swoje

Albo np.taka sytuacja, ze malował ściane domu, był na rusztowaniu, a ja z matką na dole, był wiatr i caly czas chlapało na chodnik, w koncu sie wkurzylem i mowie zeby poczekal chwile to to wyczyscimy i sie cos podlorzy wyczyscic i czyms przykryć, to sie głupio wydarł "#!$%@? tyle macie do robotyyy!! i cos tam cos dalej klą , tak ze do sasiadow bylo slychac - Kiedys nawet opisywalem tą sytuacje na "świezo" na wypoku, bo bylem podlamany, i mi mowili zebym sie wyprowadzil itd, ale tak wyszlo ze dalej tu siedze

Duzo takoich mniejszych czy wiekszych sytuacji. Nawet takie trywialne rzeczy w stylu - trzeba cos zrobic kolo lasu (mamy tam dzialke) i biore rower bo chce szybciej dojechać, patrz ena neigo, on jakos dziwnie patrzy i w swoim stylu cos tam mruczy jakby chcial mi cos zrobic, bo przecież powinienem iść na nogach.
Teraz juz jestem starszy, a i tak ma to na mnie jakois wpływ, a co dopiero jak bylem maly i ciągle słyszalem jakieś bolesne teksty i wieczne yebanie i ciągle pouczucie niesprawiedliwości, bo po sisotrach sie tka nie darł i nie gonił do roboty. Cale zycie tak bylo od dziecinstwa przez co ja sam teraz jestem piergolniety, zagubiony, mega niezdecydowany i nie umiem sie odnaleźć w życiu. Nigdy tez nie czulem do neigo czegos w stylu "miłosci" do ojca (nawet dziwnie mi o tym pisać) tylko jakąś taką chłodną, służbową relacje. A jak czasem u kogos bylem i widzialem ze ojciec z synem rozmawiaja ze soba jak koledzy, to mega mnie to dziwiło. Myslalem ze ojciec moze tylko coś kazać

#zalesie #przemyslenia #psychologia
  • 9
@essos: No niestety, to jest wychowanie jak za komuny, dziecko to pies, choć taki co nawet nie zostanie pogłaskany. Jest hierarchia. Ojciec król, a reszta plebs. Ojciec zmęczony, zaharowany, a reszta lenie i darmozjady.

Tak się tworzy narcyzów, a wszystko wynik ról płciowych które dały mężczyznom całą władzę i bycie królem domu za nic.

U mnie akurat tak jest z dziadkiem. Ja już jestem partnerski. To się wszystko kończy z hukiem.
@essos U mnie było podobnie ale na mniejszą skalę.
Musiałem wrócić do rodziców i ojciec myślał, że będę robić na ich działce. Ale za drugim razem powiedziałem, że albo dadzą mi za paliwo albo nie będę jeździł. Mogę im pomagać ale nie żebym na tym tracił.
Co zauważyłem, odkąd zacząłem być pewny tego co robię (a miałem podobnie jak Ty) i stanowczo odpowiadałem ojcu to trochę się uspokoił. Ale wyprowadź się dla
@essos:
1 sytuacja z matką i sąsiadem: sorki ale to sprawy między nimi, matka nie potrzebuje adwokata
2 sytuacja z farbą: wolnoć Tomku w swoim domku, chce sobie chlapać na chodnik, to se chlapie
3 sytuacja z rowerem: a niech sobie mruczy stary dziad, ty jedziesz na rowerze i chxj mu do tego

Trochę jesteś uwikłany w trójkąt dramatyczny, może dobrze by ci zrobiło zdystansować się od ich życia
No niestety, to jest wychowanie jak za komuny, dziecko to pies, choć taki co nawet nie zostanie pogłaskany. Jest hierarchia. Ojciec król, a reszta plebs. Ojciec zmęczony, zaharowany, a reszta lenie i darmozjady.


O to chyba dobrze pasujący opis do jego swiatopoglądu. Dodam ze on pochodzi z podkarpackiej wsi zabitej dechami. Chociaz raczej nie kazdy stamtąd sie tak zachowuje. I cos mi tam raz matka mowila, że ciotka od strony ojca, ktora
@essos: Nie wiązałbym tego z miejscem zamieszkania akurat. My jesteśmy z innej części Polski, ale mentalność ta sama jak widać.

Oczywiście kobiety też takie znajdziesz, ale latami były pod butem mężczyzn więc radziej w ten sposób reagowały.
1 sytuacja z matką i sąsiadem: sorki ale to sprawy między nimi, matka nie potrzebuje adwokata

2 sytuacja z farbą: wolnoć Tomku w swoim domku, chce sobie chlapać na chodnik, to se chlapie

3 sytuacja z rowerem: a niech sobie mruczy stary dziad, ty jedziesz na rowerze i chxj mu do tego

Trochę jesteś uwikłany w trójkąt dramatyczny, może dobrze by ci zrobiło zdystansować się od ich życia


@heniek_8: Nie no,
via Android
  • 0
@nowywinternetach @heniek_8 @GG99 @nowywinternetach Gosciu jest dziwny. Teraz znowu sie darl i nie mam pojecia o co. Moze cos do mnie bo matki nie ma w domu, ja siedze na górze, on na dole. Nawet nie pytam bo mam opory, a z nim sie normalnie nie da gadac tylko będzie sie darl i nic nie da sobie powiedziec.
Ma zupe na stole, ale nie wezmie tylko struga ziemniaki Najgorsze ze nawet nikt
@essos: Mój dziadek w 100% to ten twój ojciec. Niestety tak to jest. Jemu wszystko przeszkadza. Jest też bardzo skąpy. Szuka zaczepki co rusz. Nie pasuje mu nawet jak się zada pytanie. Nigdy się nie uśmiecha. Wszyscy są tylko obciążeniem. Jakiś taki człowiek, że ciężko żyć z takim. Pewnie narcyz czy coś.
@essos: a ile masz lat? zakładam że nie 18-19 tylko ponad 20?

zobacz, 100 lat temu prawdopodobnie byś się już dawno wyprowadził od rodziców i zajmował się swoimi sprawami, swoją karierą, może rodziną i dziećmi.

a tak utkwiłeś w domu rodzinnym i zajmujesz się tym czy ojciec krzyczy, czy chlapie farbą w ogródku

nie ma innego sposobu żebyś się uspokoił jak zmienić twoje nastawienie: niech starzy - dorośli ludzie w końcu