Wpis z mikrobloga

Nie umiem od miesięcy poradzić sobie z tym że straciłem najlepszą dziewczynę jaką miałem w życiu (,) . Generalnie dziewczyna pod względem urody była dla mnie naprawdę śliczna, gdy miała dobry humor to czas spędzało mi się dobrze jak z nikim i .... tak bałem się że ją stracę że ciągle dawałem sobie wejśc na głowe i dziewczyna w pewnym momencie zupełnie przestała mnie szanować i się sypło.... Z jednej strony wiem że plusem jest to że niby mam spokojniejsze życie bo gdy miała gorszy okres, próbowała wyładować się na mnie to ja z nerwów wszystko zawalałem i wiem że po dłuższym takim związku mógłbym wkoncu zejść na dno ale praktycznie.... Spałem z innymi dziewczynami już po rozstaniu ale dalej żadna nie działa na mnie tak jak ona... Z ex kontakt urwany na maxa, zeszmaciła mnie na koniec, potraktowała jak gówno i jestem w stanie się założyć że gdyby ktoś ją o mnie spytał to wypowiedziałaby się o mnie negatywnie a ja... dalej nie umiem się po tym pozbierac i nie wyobrażam sobie że mógłbym kogoś innego tak pokochać. Największym błędem moim życiowym było to że kogoś pokochałem ...

#zalesie #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 16
Może głupio to zabrzmi, ale mi pomogło walenie przez tydzień konia, do aktorki porno, która przypominała mi ową kobietę, ale każdy ma swój sposób. Na pewno nie daj sobie wmówić terapii, bo szkoda siana.
Normalka mistrzu, kazdy z nas to przeszedl. Zazwyczaj tak tworzą się te mitologiczne "dupki". Ogolnie problem jest taki ze jak poznasz te jedyną za wcześnie to nie będziesz w stanie tego utrzymać bo właśnie będziesz normalny.

Człowiek po czasie uczy się podchodzenia do relacji z rezerwą, jeżeli będziesz zbyt otwarty i "normalny" to zawsze będziesz w odstawce/opcją zapasową jak wysypie sie zwiazek z kims innym :P

Olej związki aż Ci przejdzie a
@hdh3he3: @comamtuwpisac: pełna zgoda, czasem potrzebą miłości/bliskości bardzo blurujemy obraz i negatywne cechy drugiej osoby. Świat naprawdę nie kończy się na tej jednej, ale niestety najlepszym i chyba jedynym środkiem na zrozumienie tego jest dużo czasu
@comamtuwpisac: Oneitis - psychologiczno neurochemiczne zjawisko uzależnienia mózgu od obecności jednej znaczacej osoby przy całkowitym deprecjonowaniu wszystkich pozostałych. Wielu facetów przez to przechodzi, szczególnie po pierwszej wielkiej miłości. Wystepowanie Oneitis zależy w dużej mierze od typu osobowości. Jest to sztuczka mózgu działająca na naszą niekorzyść, pozostawia stały ślad na psychice - żaden kolejny związek nie wywoła już nigdy takich chemicznych fajerwerków i miłosnego haju. Rozwiązaniem jest zrozumienie problemu i zaakceptowanie rzeczywistości.