Wpis z mikrobloga

@marcin1333: sam jestem ciekawy czy ten otwarty zwiazek dzialal tylko w przypadku jego dziewczyny XD Typ pewnie zgadzal sie na wszystko skaczac obok laski ktora o-------a gale komus innemu, ja p------e dokad zmierzamy
  • Odpowiedz
Zabawne, że w czasach gdy facet miał większe możliwości ruchania na boku, nikt tematu otwartych związków tak nie forsował. Dziwnym trafem jest to kobiecy wymysł usprawiedliwiający zdrade czy potrzebe wrażeń. Dla mnie wtf. Typ brzmi jakby sam siebie przekonywał
  • Odpowiedz
@marko2: ja wlasnie teyo nie kumam. Sam zyje w takim "otwartym zwiazku" ale to polega glownie na tym, ze wpadam poruchac, milo spedzimy weekend i w sumie nic wiecej nas nie laczy. Nie interesuje mnie co robi jak mnie nie ma i jej tez nie. Kiedys to sie nazywalo po prostu s-x friend.
  • Odpowiedz
@marko2: Nie wszyscy muszą szukać poczucia własnej wartości w tym, czy są jedyną osobą współżyjącą z kimś. Ja tam dalej sądzę, że większym "kukoldem przegrywem" jest ten, co siedzi sam w piwnicy przed p---o, a krytykuje innych, że nie żyją według jego wyśnionego ideału, którego nigdy nie osiągnie xd
  • Odpowiedz
@marko2: wedlug mnie jest to paradoksalnie idealny uklad dla takich znanych i bogatych mlodych ludzi jak on. Dzieki temu ma on mozliwosc ruchania sobie wielu juleczek, ktore tylko marza o jego fejmie i kasie, a do tego ma on relacje z kims kogo kocha. Dla tzw. zwyklych ludzi otwarty zwiazek to gowno, ale dla gwiazd to dosc dobra sytuacja na high life w realu
  • Odpowiedz