Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zainspirowany tym wpisem:
https://www.wykop.pl/wpis/65730767/mirki-#!$%@?-mocno-w-pracbaza-moja-pierwsza-powa/
Postanowiłem krótko opisać, jak z mojej perspektywy wyglądają dotacje unijne.

Otóż... Taki Janusz jeden z drugim, zamiast zainwestować 10% kwoty z wniosku, swoich własnych, ale pewnych pieniędzy i stworzyć od razu to co chciał, bez zbędnej biurokracji i szybko coś wypuścić na rynek... to woli opóźnić cały projekt o jakieś dwa lata pisząc wniosek i czekając na decyzję.
Przy tym często posługując się tanią siłą roboczą w postaci ludzi zaraz po studiach jak w przypadku @asadasa, albo co gorsza jeszcze aktualnych studentów na praktykach/stażu, licząc że jakoś to będzie. A jak firma trochę bardziej ogarnięta i wie, że student tego sam nie zrobi i to prawdopodobnie płaci horrendalne pieniądze firmom pośredniczącym, których jednym zadaniem jest przełożenie porąbanych przepisów unii na ludzki język.
Tak czy siak przedsiębiorca jest na straconej pozycji.

A potem, jak się okaże, że wniosek przeszedł, to dopiero początek biurokracji. Wszystko trzeba dokumentować, wszystko musi być zgodnie z harmonogramem, który pisał jakiś student 3 lata temu, albo trzeba pisać kolejne wnioski do unii o korekty.

Jeżeli ktokolwiek powie, że polskie firmy zyskują dzięki dotacjom z ue to go po prostu wyśmieję. Dotacje korumpują. Dotacje zabijają przedsiębiorczość. Dotacje zabijają ducha ryzyka. Powodują, że firmy działają jak chomik w kołowrotku. Wykonują masę niepotrzebnej nikomu roboty, tracąc czas i pieniądze na pozyskanie dotacji. A w tym czasie o wiele szybciej, o wiele mniejszym kosztem, z o wiele większą swobodą, mogliby być osiągnąć to samo.

Koncept UE jako integracji krajów ze sobą, wspieranie wolnego przepływu ludzi i handlu jak najbardziej. Ale dotacje to rak. Działają jak narkotyk, a UE to dealer. Uzależniają nas od kroplówki w postaci dotacji i potem mogą nas jeszcze tym szantażować.

#przemysleniazdupy #dotacje #pracbaza #uniaeuropejska #ue

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #628bfdff533bb20a6a4be71b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem o jakich dotacjach piszesz.
Ale moja znajoma wzięła z Urzędu Pracy jakieś 30 tyś dotacji na otworzenie biznesu.
Kupiła aparat, obiektyw, laptopa, lampy, jakieś płótna i robiła sesje zdjęciowe u siebie w domu.

Wniosek wypełniała kilka dni.

Chociaż też znam historię, że jakiś koleś od nas ze wsi wziął jakaś dotację ok. 40 tys. Kupił używaną mini koparkę.
Wystawiał przez 2 lata (bo taki jest chyba wymóg) jakieś
ZwolennikDotacji: >Jeżeli ktokolwiek powie, że polskie firmy zyskują dzięki dotacjom z ue to go po prostu wyśmieję.

Xd to chyba musisz wyśmiać wielu cenionych profesorów ekonomii, bo raczej każdy kto ma jakieś pojęcie o finansach powie ci, że te dotacje są bardzo potrzebne

Dotacje zabijają przedsiębiorczość. Dotacje zabijają ducha ryzyka. Powodują, że firmy działają jak chomik w kołowrotku. Wykonują masę niepotrzebnej nikomu roboty, tracąc czas i pieniądze na pozyskanie dotacji. A
OP: @blend: nie tylko ja mam takie doświadczenia. Widać to chociażby we wpisie, który przywołałem na samym początku.

Tak czy siak, nawet jeżeli są przypadki, gdzie dotacje są czymś pozytywnym, to jestem niemal w 100% przekonany, że całościowo mają wpływ negatywny.
Masa pracy idzie w gwizdek.
Masa nierentownych projektów ciągnie się latami, mimo że na wolnym rynku już dawno by upadły i ludzie mogliby zająć się czymś innym.
Ludzie i