Wpis z mikrobloga

Ponoć będąc różową nie należy się zapuszczać w niszę, bo nie oferuje ona niczego dobrego dla kobiet. Na szczęście mainstream nie zawsze obdarowuje baby banałami w postaci pudełka pralin, zgrzytających w zębach od nadmiaru cukru i bukietu biotechnologicznych kwiatów.

Są doskonałe Perles de Lalique, ukazujące lodowe, grobowe wręcz brzmienie róży, jest niezła, szyprowa skóra Bottegi Venety, słono-rybno-figowe Womanity ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Muglera, były nieodżałowane Nu YSL i Black Cashmere Donny Karan.

No i jest Mémoire d'Une Odeur Gucciego.

Założeniem przyświecającym powstawaniu kompozycji było stworzenie swego rodzaju pocztówki olfaktorycznej, zapachu uniwersalnie przywołującego wśród odbiorców pozytywne wspomnienia i wychodzącego jednocześnie poza ramy płci i czasu. Rozwiązanie jest #!$%@? sprytne - Alessandro Michele zażyczył sobie, by Morillas zbudował te perfumy wokół akordu kosmopolitycznego chwasta, jakim jest rumianek.

Sprytne, bo dzieciństwo jest uniwersalnie wspominane z rozrzewnieniem, a polega ono między innymi na bieganiu po chaszczach z niestępionym jeszcze fajkami i alkoholem zmysłem węchu, piciu rumiankowych naparów, kojących rumiankowych kąpielach i okładach na oczy. I to na większości kontynentów.

Rumianek we Wspomnieniu Smroda jest wyraźny, ale nie jest to ani naturalistyczny, żywiczny nieco zapach rozgrzanej lipcowym słońcem rośliny - próżno tu szukać skojarzeń z suchą, dziką łąką z Afternoon of a Faun ELd'O, nie jest to też smutny, rozwodniony smrodek zużytej torebki z rumiankowym suszem ani apteczny aromat sklepu zielarskiego. Według mnie to przystępne, kosmetyczne ujęcie tej rośliny - ziołowa gorycz została nieco wygładzona, kwiatowe aspekty wyraźnie podkreślone słodkim, czystym jaśminem, pozbawionym zupełnie indolowych, zwierzęcych skojarzeń, drzewne natomiast kremowym sandałowcem. Z czasem ten botaniczny jedak wstęp ustępuje miejsca czyściutkiemu, ale nie mydlanemu piżmu - gdyby Kiehl's miał w ofercie rumiankowy balsam do ciała, to właśnie tak mógłby pachnieć.

Rozumiem poniekąd negatywne opinie, bo nie pachnie to jak perfumy-perfumy, coś,  co zakłada się na wyjście do ludzi, by zwracać na siebie uwagę "ładnym zapachem". Tym bardziej, że projekcja jest raczej bliskoskórna - to zapach, który ma służyć noszącemu, dając poczucie komfortu i ukojenia, a odwdzięcza się wielogodzinną trwałością. Na mojej skórze dobija do 10h, na ubraniach do kolejnego dnia. Uwielbiam nosić je do snu.

Flakon jest przepiękny, korek ciężki i dopracowany, odcienie zieleni i złota szlachetne, aż się prosi o foty na ig. Przeciwwaga dla zunifikowanych stylistycznie, często tandetnie wykonanych flaszek niszy.
Reklama z hipisami od Mansona tańczącymi na golasa wokół ogniska za to kompletnie od czapy xD
Prędzej pasowałaby do, nie wiem, Open Sky Byredo albo Karmy Lusha.

Foto: kerelx2, zajumane z fragrantiki

#perfumy
Pobierz drobnenataryfe - Ponoć będąc różową nie należy się zapuszczać w niszę, bo nie oferuje...
źródło: comment_1653220551L06axQuJMErUbJeqBBXnNo.jpg
  • 2