Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moje życie to dno, zaczynam mieć myśli rezygnacyjne. Wszystko (albo już tak moja psychika działa) przez obecność mojego ojca w życiu.
Narcyz, toksyk i człowiek z zaburzeniami osobowości (zdiagnozowane) to cały on. Od dziecka mieszkałem z rodzicami i babką w jednym domu. Kłótnie o byle gówno i jak to na wsi - o MAJONTEK. Łoddoj majontek! To słyszałem co trzeci dzień. Babka zmarła jak miałem 15 lat, sądziłem, że ona była prowodyrem tych sytuacji, a jednak się myliłem.
Po jej śmieci trwał względny, trzyletni spokój. Bez kłótni, sielanka, normalnie inna rodzina.
Jak miałem 18 lat zauważyłem, że ojcu coś się odpala, ale byłem szczęśliwy, bo wyprowadziłem się na studia. Poszło z obsuwą, ale zostałem magistrem. W lutym 2020 obrona, w marcu wróciłem do rodzinnego domu na przeczekanie covidu i złapanie wiatru w żagle.
Ojciec był kilka razy w klinice z powodu złego stanu psychicznego. Wrócił z takiego pobytu w czerwcu 2020 roku i zaczęło się piekło. Kłótnie, policja, wyzwiska pod adresem moim i mojej mamy. Dostrzegłem, że ten #!$%@? musiał być taki cały czas tylko mama mi o niczym nie mówiła.
Już nie mogę patrzeć na jego mordę. Nie pił, nie bił, ale wyzywał i #!$%@?ł jazdy w domu. Uciekłem stamtąd szybko, a w międzyczasie planowałem z dziewczyną ślub, byłem z nią 6 lat. Skromny, cywilny, bo za dużo oszczędności to nie było.
W sierpniu 2020 zdiagnozowano u mojej mamy nowotwór, szybka decyzja o operacji.
Ojciec #!$%@? cały czas dokładał swojego, a my się baliśmy.
W listopadzie 2020 mama zmarła, nie pamiętam co później się działo. Mama odeszła, dziewczyna też odeszła, między innymi przez starego, że był #!$%@?. Bała się go i unikała. Chciałem się zabić w pewnym momencie jadąc 180 km/h ekspresówką, ale coś we mnie pękło i nie dałem rady.
W tym roku ojciec znów trafił do kliniki, w nosie mam jego stan zdrowia, rodzinny dom, nie wracam do niego, bo się boję, nie mogę patrzeć na jego pysk.
Wczoraj dostałem telefon od MOPSU, że skierują go do DPS. Dostałem szacowane wyliczenia - za cały pobyt 4200 zł, z ojca emerytury 800, a ja dopłacam 3600 zł. Według MOPSU nie może mi zostać mniej niż 2100 coś zł. Czyli 1500 są ode mnie w stanie ściągnąć. W MOPSie nie biorą pod uwagę kosztów życia, tego że 1000 zł płacę na czynsz, muszę trzymać siebie, ubrać się, wydać na dentystę czy innego lekarza. Horror.
A stary pewnie cieszy się i udaje poszkodowanego i schorowanego. Rzekłbym, że wysłał swoją babkę do grobu, moją mamę, a za nimi w ślad pójdę ja.
Wygrałeś.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #627fd3435bd3ed11a18a2622
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Darmowe porady prawne w mieście (lub zapłacenie za konsultację) i ogarnięcie sytuacji prawnie, żeby nie mieć obowiązku alimentacyjnego wobec ojca + nie musieć go utrzymywać

Przede wszystkim, aby uniknąć opłat za pobyt w DPS należy złożyć odpowiedni wniosek. Składa się go do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Można to uczynić w Miejskim/Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Przykładową treść wniosku zamieszczam tutaj. Wniosek można złożyć po tym, jak decyzją ustalono wysokość opłat
Gość : Mój ojciec to też kawał #!$%@?. Tylko, że on przez prawie całe życie pił i zniszczył sobie zdrowie. Myślę, że nie zabawi na tym świecie zbyt długo. Chudy, żółto-czerwona skóra, wybroczyny, spuchnięta morda i wielkie wodobrzusze. Ma też za sobą jeden udar. Jak nie pił nic się nie zmieniało. Dalej był podły. Nie poddawaj się Mirku! Idź do prawnika, żeby wymigać się od płacenia. Skoro w waszym domu bywała policja
dota: A co z domem(lub mieszkaniem)jest własnościowe?
Można sprzedać i z tego utrzymać ojca-z jego części.
Jeżeli trafił do psychiatryka to się zainteresuj czy został ubezwłasnowolniony.
Po matce należy ci się część spadku on 50 % plus 25% z części matki reszta Twoja.
Udowodnij w sadzie że jak sprzeda mieszkanie-dom to może się w DPS z tego utrzymać.
Poradz sie prawnika

Zaakceptował: sokytsinolop
MętnyUrolog: @dota:

Dom dostałem w darowiźnie mając 18 lat. Zostałem wrobiony przez ojca na bycie słupem, bo dostał za oddanie gospodarstwa wcześniejszą emeryturę. Mama kiedyś przyznała, że to był debilny pomysł, bo zostałem wrobiony w bycie odpowiedzialnym za ten #!$%@?, który i tak nie ma przyszłości. Nota bene i tak zostałbym jedynym spadkobiercą.
Sprzedać nie mogę, bo ojciec ma dożywotnią służebność i nie zrzeknie się prawa choćbym miał trafić pod