Wpis z mikrobloga

#niebieskiepaski #film #podrywajzwykopem
#rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #psychologia
#psychiatria #przegryw

Lvl25 here
#!$%@?ło mi w głowie po obejrzeniu Titanica kilka dni temu. Dawno temu oglądałem ten film i nawet trochę nim gardziłem, nie sądziłem że wywoła u mnie takie emocje po latach. Jakoś nie mogę sobie poradzić z tą całą historia (głównie watek romantyczny). I #!$%@?ć to, że sie znali z 2 dni. Zazwyczaj mam tak, że trapią mnie takie nie "przepracowane" w głowie rzeczy. Potrzebuję to sobie poukładać ale w przypadku tego filmu, nie potrafię. Wszystko sprowadza się do tego, że z każdej strony ta historia wydaje sie smutna, przez co ja ciągle jestem. Nie widzę pozytywów tego wszystkiego. W pracy ciągle o tym myślę. Szczególnie ta końcowa scena i muzyka mi chodzi w głowie. Jak Rose umiera w łóżku i po śmierci spotyka Jacka i całą załogę. Wczesniej jeszcze mowi, ze nawet jego zdjecia nie ma i nigdy nikomu o nim nie mówiła (,). Mocno to na mnie oddziałuje i kilka innych scen, że nawet odpuściłem już 2 z 4 siłowni w tym tygodniu, z czego max 1 trening będę w stanie jeszcze odrobić. #!$%@? nie wiem, czy mi brakuje miłości, czy co. Ostatnio wszystkie relacje konczylem na koleżeństwie (takim z benefitem). Niczego mi niby w tej kwestii nie brakowało. Na bank coś mojej psychice jest, o czym nie zdaję sobie sprawy...
(,)
  • 6
  • Odpowiedz