Wpis z mikrobloga

@crs333: Jak widzę na Allegro, że jedynym darmowym kurierem jest PP, to choćbym miał zapłacić i 20 złotych, to wolę wybrać innego kuriera. Korzystanie z PP to proszenie się o problemy ¯\(ツ)
  • Odpowiedz
@crs333: Nie wiem kto dał dvpy i nie będę go wybielać, ale liczenie kilometrów i wyliczanie godzin to wyższy poziom zdałnienia xD. Przecież wiadomo, że listonosz nie dostaje listu w miejscu nadania i nie ciśnie w linii prostej z jednym listem, a niektórym się wydaje, że tak jest. Druga sprawa to sposób liczenia ile "szedł" list. Szedł 13 dni w tym wypadku.

@cutecatboy: W tym wypadku mówimy o liście, a nie o paczce. A to jest różnica w jakości usługi. Warto o tym wiedzieć, zamawiając sobie towar z wysyłka np. przesyłka poleconą firmową, która sam w sobie ma termin doręczenia do 4 dni (ale za to jest tańsza).

Korzystanie z PP to proszenie się
  • Odpowiedz
  • 1
@cutecatboy: @haosek: generalnie u mnie na wiosce jest problem z listonoszami jak i w ogóle z pracownikami poczty. Kiedyś babeczka „z okienka” się żaliła, że ludzie się posprowadzali „z miasta” i są mega roszczeniowi, a ona nie ma zamiaru tyrać za gowno pensje gdzie czasem kilka(naście?) razy ktoś na nią mordę drze, bo to jest jej wina przecież, że ktoś czeka na list, a ten jeszcze nie doszedł.
  • Odpowiedz
@crs333:
Problem jest w tym, że nie da się pogodzić "biznesu" i robienia kasy z zaspokajaniem interesu i potrzeb społeczeństwa.

A bodajże od 2009 r. to chcieli zrobić, że Poczta będzie na siebie zarabiać, jako normalna "firma", ale przy okazji ma wypełniać obowiązki operatora wyznaczonego.

Przez co PP musi utrzymywać 7 tys. placówek, gdzie większość jest nierentowna, ale... obowiązek operatora - zapewniać dostęp. Normalnie firmy zamknęły by w #!$%@? takie placówki i ich nie utrzymywały, bo po co? PP musi utrzmywać i to z wypracowanych pieniędzy. Zobacz np. Wrocław, PP ma chyba z 40 jak nie więcej placówek. Teraz powiedz mi, ile mają inne firmy
  • Odpowiedz
Jak widzę na Allegro, że jedynym darmowym kurierem jest PP, to choćbym miał zapłacić i 20 złotych, to wolę wybrać innego kuriera. Korzystanie z PP to proszenie się o problemy


@cutecatboy: zamawiam dość sporo, bardzo często w ramach smarta jest tylko pocztex (czy jak się ten kurier PP zwie), nigdy problemów nie było, ani z dostarczeniem, ani z terminem. ¯_(ツ)_/¯ I zaznaczam jeszcze, że w dwóch lokalizacjach (~2 lata temu
  • Odpowiedz
@crs333: Komornik zdarzył mi zająć kasę na koncie i zwrócić zanim przyszło pismo miesiąc po tym ze postępowanie rozpoczęli i mam im zapłacić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@haosek: no dość dużo. To przecież nie jest tak, że każda jedna placówka PP w takim Wrocławiu musi być utrzymywana, dodatkowo w formie - podejrzewam - skrajnie nieefektywnego ekonomicznie kiosku z rajstopami, słodyczami, których nigdzie nie ma i chińskim badziewiem, czynnego w innych godzinach każdego dnia, tak żeby ktoś się przypadkiem nie przyzwyczaił... A często tak właśnie wyglądają te mniejsze placówki pocztowe czy agencje pocztowe... Z usługą powszechną chodzi przecież
  • Odpowiedz
@puchtek: Usługi jakie "serwuje" Poczta Polska to nie tylko paczki, które sobie zamawiasz, czekasz i chcesz odebrać. Konkurencja PP miała "1 punkt" pod Wrocławiem w magazynach, lament był straszny.

https://finanse.wp.pl/raiffeisen-zafundowal-swoim-klientom-gre-miejska-polecone-odbieraja-w-ciemnych-magazynach-6341232661530241a

To jest największa konkurencja PP jeżeli chodzi o listy.

Przykładowe pytanie: Jak wydasz w "automacie" list polecony - do rąk własnych - z wezwaniem do stawienia się w zakładzie karnym w celu odbycia kary? Przez kod sms?
  • Odpowiedz
@haosek: taki list wydam normalnie - na poczcie. Ty nie czytasz tego, co ja piszę. Po to, żeby wydawać tego rodzaju listy nie potrzebujesz w takim Wrocławiu np. gęstej sieci pełnoprawnych (w dzisiejszych warunkach: czynnych w bardzo różnych godzinach) placówek pocztowych. Po pierwsze: taki list listonosz powinien doręczyć w miejscu zamieszkania, a dopiero gdy on spróbuje to zrobić, ale się to nie uda: zostawić awizo z adresem placówki, w której
  • Odpowiedz
@puchtek: Tradycyjne listy nigdy nie znikną, akurat z wykształcenia jestem ukierunkowany m.in. na informatyzacje państwa, czy zarządzanie dokumentacją, więc wiem co mówię.

Więc takich listów, jak mówię jest pełno (różnych typów), innym przykład to chociażby dokumenty wysyłane przez PWPW. Nie zamienisz tego np. na elektroniczną korespondencję.

I musi mieć Poczta taką sieć placówek, bo ludzie musza mieć dostęp do odbioru listu, czy nadania.
  • Odpowiedz
@haosek: tradycyjne listy znikają i zejdą do jakiegoś całkowicie nieistotnego poziomu. Państwo samo już nad tym pracuje. Które dokumenty, do jakich typów adresatów i w jakich przypadkach PWPW wysyła poleconym? Bo po wszystko, co od nich mam musiałem się zawsze udawać do urzędu - gminy, starostwa powiatowego itd. (nb. możliwość odbioru korespondencji urzędowej w gminnej placówce to może być jakieś rozwiązanie na przyszłość).
A poczta wcale nie musi realizować usługi
  • Odpowiedz
@puchtek: O dobry przykład dałeś Dojcze Post, które jak przejął DHL to dostali potężne dofinansowanie od rządu niemieckiego na zwiększenie zatrudnienia, innowacje i rozbudowę infrastruktury. Inny przykład to chociażby Royal Mail, nie wie jak w ostatnich latach, ale w 2017 dostali od rządu brytyjskiego 1 miliard funtów (500 mln na rozwój, 500 mln na pokrycie strat ze względu na świadczenie usług powszechnych). PP dopiero chyba w ostatnim roku dostała jakieś
  • Odpowiedz
@haosek: Masz jakieś materiały o dofinansowaniu DP na przejęcie DHL? Nawet jeśli tak było, to chyba lepiej dofinansowywać celem posiadania firmy zyskownej i dobrze zorganizowanej, niż dopłacać do tego, co poczta oferuje... Poza tym, nie oszukujmy się, przetarg na przesyłki sądowe to też - de facto - dofinansowanie, co widać po cenie, którą poczta zaproponowała.
A z nieco innej beczki - List polecony kosztuje tyle, że w wielu przypadkach naprawdę bardziej opłaca się korzystać z paczkomatu.

EKUZ można też odbierać osobiście tak btw. Myślę, że część tego rodzaju przesyłek zastąpią przesyłki kurierskie (mogłyby być realizowane przez Pocztex), przy czym to i tak jest ułamek korespondencji, która kiedyś była wysyłana pocztą. Kiedyś dostawałem pocztą faktury za gaz, prąd, internet, telefon stacjonarny, telefon komórkowy, kablówkę... Teraz zamiast 6 listów miesięcznie (no dobra, 5, bo gaz i prąd wymiennie co dwa miesiące) dostaje 0 (a kablówki i telefonu stacjonarnego nie mam). Jak się to przemnoży przez liczbę gospodarstw domowych, to kartami kierowcy takiej dziury w wolumenie nie zasypiesz.

Część tradycyjnych listów już została zastąpiona e-listami i to jest fakt, a nie opinia. Profesjonalny pełnomocnik (czyli np. radca prawny lub adwokat) nie dostaje już zawiadomienia o terminie rozprawy w postępowaniu cywilnym listem poleconym. Po prostu. Do tego jest takie coś, jak ePUAP, gdzie pismo do urzędu wnosisz elektronicznie i również elektronicznie powinieneś dostać odpowiedź (chyba, że chcesz na papierze, ale to i tak: Ty wysyłasz "list" elektronicznie, a odpowiedź dostajesz poleconym, czyli z dawniejszych dwóch listów, robi się jeden
  • Odpowiedz