Wpis z mikrobloga

Nigdy nie jeździłem na moto, zmieniłem pracę na Mordor i dojazd samochodem to jakiś żart, więc chce przesiąść się na moto.
Myślałem o zakupie 125cc i jak dojdę do wniosku, że motocykle są dla mnie to zrobię kat. A i kupię coś większego (jestem duży i na każdej 125cc będę wyglądał śmiesznie).

Opowiadałem mój plan dla kumpla i jednym zdaniem zmienił mój tok myślenia:
"Chcesz wydać 8-10k na 125cc żeby się dowiedzieć czy w ogóle będzie ci to leżało, zamiast wydać 1,5k na prawko, które da to samo + uprawnienia, które dadzą większą swobodę zakupu."
Logicznie na to patrząc to ma rację.
Co o tym myślicie motoświrt?

Od razu mówię, że poza rozmiarem moc 125cc raczej mi wystarczy, bo jestem strachliwy i nawet samochodem nie #!$%@?.

#motocykle
  • 65
@fr3duu: Widzę koledzy doradzają skutery lub motory. A ja uderzę z innej beczki - kup sobie hulajnoge lub monocykl elektryczny. Koszt przejechania 100km wyniesie Cię ok 80gr. Brak OC i innych opłat, prosta konstrukcja wiec ewentualne naprawy to grosze, ilosc miejsca i waga sporo mniejsza. Pojedziesz i po ulicy, a jak miasto bedzie zakorkowane to przeskoczysz na chodnik/sciezke rowerową. Dojedziesz duzo szybciej niz autem/skuterem/motorem w miejsce docelowe, a jeśli Twoja praca
Jeżdżenie skuterem kojarzy mi się z kierowcą Multipli


@fr3duu: Multiple były jednymi z najlepszych auto rodzinnych produkowanych w historii, które padły ofiarą internetowych memów jak pizze z ananasem itp. Tanie, przestronne, wygodne, rewelacyjny samochód, który bardzo chętnie bym kupił kobiecie, tylko już ich nie produkują. A do dojazdów do roboty potrzebujesz skutera, nie motocykla, a jak dystans do 10 km to hulajnogę elektryczną.