Wpis z mikrobloga

#!$%@?ąc od tego co dzieje się dzisiaj na rynku nieruchomości, jaki jest sposób jak zrobić by ta sytuacja się nie powtórzyła? A co gdyby sprawić, żeby bank wziął na siebie część ryzyka spłaty kredytu? Co to znaczy?

Obecnie bank nie ponosi praktycznie żadnego ryzyka udzielając kredytu. Wiele kredytów ma dodatkowo opłacane (przez kredytobiorcę) ubezpieczenie którego beneficjentem jest bank. A co gdyby wymagać by nieruchomość ubezpieczała 100% kredytu? tzn. Jeśli okaże się że kredytobiorca nie daje rady i bank przejmuje/zlicytuje dom, to kredyt uznajemy za umorzony/spłacony bez względu na to czy kwota spłaty pokryła kwotę kredytu.

Jakie byłyby skutki?
W interesie banku byłoby pomaganie kredytobiorcom w spłacie, bo bank znacznie bardziej wolałby otrzymywać niższe raty, niż mieć nieruchomość do sprzedania. Czyli np. nie byłoby rzucania kłód w przejściu na stałą stopę.
Bank nie udzielałby kredytów osobom które faktycznie mogą mieć problem ze spłatą.
Bank mniej chętnie udzielałby kredytów tzw "inwestorom", bo o ile spłata własnego domu i utrzymanie jego wartości jest w żywotnym interesie kredytobiorcy, to spłata kredytu za n-tą nieruchomość i jego wartość to już jedynie słupek w excelu i podlega optymalizacji, która może być sprzeczna z interesem banku.
W interesie banku byłoby udzielenie kredytu na jak najmniejszą kwotę, więc spirala cen mieszkań byłaby stopowana przez banki, ich rzeczoznawców etc.

Czy są jakieś minusy?

#kredythipoteczny #nieruchomosci #stopyprocentowe
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy są jakieś minusy?

@MCFMCF: banki będą zapierać się rękami i nogami przed takim rozwiązaniem, ale w trosce o klientów zaproponują wydłużenie okresu kredytowania z 30 na 40-50 lat, co zmniejszy wysokość rat ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@MCFMCF: Jasne, że prędzej czy później nastąpi. Chodziło mi to, że w krótkim okresie (a taki interesuje polityków w tym kraju) byłaby to dość niepopularna decyzja bo pewnie parę lat byśmy czekali aż kurz opadnie i wszystkie rozwiązania zaczną poprawnie działać.
Do tego musieliby się za to wziąć kompetentni ludzie, a takich brakuje w strukturach władzy.
  • Odpowiedz
@vateras131: zgoda, pytanie jest bardziej hipotetyczne, gdybyśmy żyli w równoległym uniwersum ;)
wszyscy wiemy jakie rozwiązania zostaną faktycznie zaproponowane
  • Odpowiedz
wiązałoby się to z ogłoszeniem niewypłacalności kredytobiorcy, wpisaniem w BIK i inne takie konsekwencje,


@SpalaczBenzyny: pewnie jest jakieś łagodniejsze wyjście z takiej sytuacji, ale w skrajnych przypadkach to mówimy przecież o faktycznej niewypłacalności, prawda? Nikt dla zabawy nie rezygnuje z domu

przecież dzisiaj kredytobiorca może sprzedać swoje mieszkanie i spłacić kredyt, zwykle pozwoli to na spłatę,


@SpalaczBenzyny: no właśnie nie zawsze może sprzedać i w 100% spłacić, np.
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: Mówimy chyba o czymś innym. Ja się zastanawiam jak rozwiązać problem, a Ty mówisz że problemu albo nie ma, albo dotyczy małej liczby ludzi.
Wydaje mi się że problem jest. Dane anegdotyczne, ale widzę po grupach dyskusyjnych bo się rozglądam za czymś własnym od miesięcy i drastycznie się zmieniła treść tematów jakie dominują:

08/21 "patrzcie jaką super inwestycję znalazłem, jedyne 14k/m2"
01/22 "słodki jeżu co tak drogo, w banku się chyba pomylili"
04/22 "ratujcie jak przejść na stałe, bank się
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: fundamentalnie to zawsze będą tylko te 2 opcje (dla kogoś kto wziął kredyt pod korek). Natomiast dzisiaj wygląda to tak że można sprzedać mieszkanie i dalej mieć kredyt do spłacenia, bo bank swoje musi otrzymać. Jeśli bank miałby w tym stawkę, to może by obniżył Twojemu sąsiadowi marżę, albo przeniósł na korzystniejszą stałą stopę.
  • Odpowiedz
@MCFMCF kolego, po to wlasnie są stopy procentowe, aby odsiac tych, których nie stać na kredo ale wtedy gospodarka nie jest zielona wyspa i nie mamy takiego wzrostu PKB. Rząd postanowił wywołać inflację stopami 0% bo wtedy wpadają miliardy na rynek. Budowlańcy budują, ludzie kupują, podatki wpadają i w słupkach wszystko na zielono. Bank nie jest głupi i jeśli ma brać na siebie ryzyko to odsieje biedaków a wtedy będzie płacz:
  • Odpowiedz
@maryjuszpitagoras: stopy procentowe to jedno, ale udział (a raczej brak udziału) kredytów ze stałą stopą to wynik tego że całe ryzyko jest ponoszone przez tylko jedną stronę transakcji, to moim zdaniem sytuacja patologiczna
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lonesome_road: nie ma szans na wydłużenie kredo do 50 lat. Banki nie udzielą kredytu na tak długi okres, że spłacający byłby emerytem. Podejścia banków różnią się ale najczęściej jest zasada że twój wiek+długość kredo<55-60 lat
  • Odpowiedz
@Twajdy: a tam nie ma szans. Będzie dopisywanie dzieci czy innego młodszego członka rodziny do kredytu i jazda ( ͡° ͜ʖ ͡°) Będzie kombinowanie byleby tylko kredytobiorca płacił. Tym bardziej, że bank jeszcze więcej na tym zarobi.

Inna sprawa, że kredyty na >25 lat ma jakaś połowa kredytobiorców, reszta ma krótsze, więc jest co przedłużać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz