Wpis z mikrobloga

Hej hej!
Od soboty #semax od wczoraj #modafinil

Pierwsza zmiana - ostatnie wszystkie noce spałam 6/7h, gdzie nie ma opcji, ze sama po tylu bym wstała jeszcze z tydzień temu. Dla mnie norma spanka była tak z 10-12h. Gdzie budziłam się zamulona - teraz tego nie ma.
Wczoraj wleciał pierwszy modafinil. Ok 10:30 wzięłam połówkę tabletki do ssania (połówka to 100mg) by zobaczyć, sprawdzić itp.
-> forma do ssania... hmmm jeżeli wykrzywiasz się na niedobre leki czy syropy to nie jest opcja dla Ciebie (dla mnie okazuje się, ze tez nie jest xD) pierwszą połówkę ssałam normalnie, ale było ciężko. To trochę jakby mega sproszkowana tabletka zaczynała się rozpuszczać, ale tak, ze czujesz ten proszek + dla mnie w smaku jest ona z tych niefajnych (jestem mega wrażliwa na takie kwestie, wiec bierzcie poprawke xD)
Ok 12 poszłam na drzemkę, bo potrzebowałam, ale po niej (Ok 13) wzięłam drugą połówkę, bo myślałam i twierdze nadal, ze ta pierwsza się jakoś dobrze nie wchłonęła, ale tą drugą już trzymałam pod językiem.
Niestety nie sprawdzałam swojej efektywności w nauce (dziś to sprawdzam i zaraz siadam), ale do 4rano nie czułam zmęczenia czy znużenia - NIC! Ok 5 zasnęłam normalnie. Testowałam ile da się wytrzymać bez uczucia senności, wiec do tej 5siedzialam.
Dziś wstałam sama o 11 w bardzo dobrej kondycji (co dla mnie jest wow w depresji)

żadnych bóli, wymiotów, nudności itp.

Pytajcie śmiało :)

N.
  • 5
  • Odpowiedz