Wpis z mikrobloga

Jak mogę uporać się z uporczywym nie dającym się powstrzymać fantazjowaniem? Uciekam w fantazje na godziny, często urywa mi się świadomość tak że nie wiem ile zlatuje czasu. Robię to żeby zapewnić sobie hormony czy związki chemiczne. Nie mam innego wytłumaczenia, bo robiąc to (z automatu, ciężko mi to kontrolować) wyobrażam sobie wszelkie fantazje gdzie jestem silny, jestem takim jakim czuje się sobą i daje temu wyraz radząc sobie z tym czym tam los we mnie rzuca. Ma to związek z tym że zablokowano mi możliwość wyrażania siebie, wzrostu psychicznego, wykorzystania potencjału i bycia zadowolonym z jego efektów przez wieloletnie gnębienie w szkole. Od tego czasu robię to jako substytut najpewniej. Zaczęło się od krótkich czasów kilku minut, był moment kiedy zajmowało mi to całe dnie, aktualnie są znów to godziny dziennie, ale nie jest wesoło. Terapeutyzuje się od 2 miesięcy, zapytam o to na niej. Jak nie nadejdzie chwila gdy będę na tyle nasiąknięty odczuwanymi uczuciami żeby przejść pewien proces odczuwania ich po kolei jakby liniowo co prowadzi do czego żeby móc je opisać - to nie jestem w stanie tego zrobić gdy nie wyobrażam sobie że je doświadczam, stąd też nigdy bym nie umiał nazwać tego tak ładnie słowami i opisać jak udało się zrobić to tutaj. Stąd ciężko mi było określić co mnie gnębi i uporać się z tym wcześniej żeby to tyle ze mną nie było.
#psychologia #depresja #przegryw #pytanie #fobiaspoleczna
  • 3