Wpis z mikrobloga

Ostatatnio na wypoku jest sporo dyskusji na temat poprawności mówienia „na ukrainie” lub „w ukrainie”. Tak sobie pomyslałem jak to w sumie jest na przykładzie gdańskich dzielnic. W Gdańsku mówi się: na Przymorzu, na Zaspie, na Oruni itd. albo w Oliwie, w Jelitkowie, we Wrzeszczu itd. Reguły raczej nie widać, co więc czyni że w przypaku np. przymorza mówimy „na” a oruni „w”? Wiem że tak od małego wszyscy mówią i wydaje się to naturalne ale zastanawia mie skąd to się wzięło. #gdansk #jezykpolski
  • 14
Tak sobie pomyslałem jak to w sumie jest na przykładzie gdańskich dzielnic.


@eurolulu: Normalnie. Na Śląsku, w Katowicach, możesz pojechać do Szopienic albo do Dębu/na Dąb. Na Tysiąclecie czy Witosa, ale do Śródmieścia. Na Koszutkę, ale do Bogucic. Na Ochojec, ale do Piotrowic, choć dzielnica to Piotrowice-Ochojec. ;-)

A na Ukrainę jest po polsku, idioci - wybacz mój francuski - brandzlują się w, bo wprawdzie nie rozumieją, ale nie chcą
@eurolulu: częstym błędem z którym się spotykam wśród przyjezdnych jest mówienie "w Chełmie", podczas gdy jedyną prawilną wersją jest "na Chełmie", co zgrabnie odróżnia osiedle/dzielnicę od miasta Chełm. Ciekawa sytuacja jest "na Morenie" - gdyż zwyczajowa nazwa "Morena" dotyczy osiedla mieszkaniowego (stąd "na"), podczas gdy dzielnica nazywa się Piecki-Migowo (tutaj stosujemy "w Pieckach-Migowie"). Kiedyś myślałem, że stąd się głównie brały różnice "w" vs "na" aczkolwiek po wnikliwej lekturze historii gdańskich dzielnic
@mathijas: No właśnie też mi się tak wydaje. Wygląda na to że nie ma na to reguły, po prostu jest to od pokoleń przez mieszkańców powtarzane i tak to już zostało. W sumie nawet ciekawe bo mówi się tak od zawsze a nigdy się człowiek nie zastanawiał dlaczego…
W Gdańsku mówi się: na Przymorzu, na Zaspie, na Oruni itd. albo w Oliwie, w Jelitkowie, we Wrzeszczu itd. Reguły raczej nie widać, co więc czyni że w przypaku np. przymorza mówimy „na” a oruni „w”?


@eurolulu: co do zasady "w" uzywa sie w stosunku do dzielnic, ktore byly niezaleznymi miejscowościami (i tutaj z Orunia jest pewna niekonsekwencja), dlatego ja mowie "w Oruni"
@eurolulu:
Nie ma reguły, niejedna gownoburza już tu o to była.
Najbliższą prawdzie jest reguła "wszystkie dzielnice Gdańska są "na", chyba, że zaczynają się na 'W' I kończą na 'eszcz', z wyjątkiem Oliwy".
¯\_(ツ)_/¯

@flumpy_bread:
Czyli mówimy:
W Jasieniu (oddzielna miejscowość do 1973)
W Ujeścisku (1973)
W Szadółkach (1973)
W Zaspie (1914)
W Przymorzu (1926)
W Kokoszkach (jakoś po wojnie)
W Chełmie (1814)
W Złotej Karczmie (1954)
W Matarni (1973)
@Polinik: nie mam pojęcia skąd to wziąłeś, ale ta lista jest błędna. Sama historyczna niezależność nie warunkuje użycia przyimka "w". I tak mówi się na Zaspie, na Jasieniu, na Szadółkach, na Chełmie, na Matarni, na Ujeścisku. Za czasów niezależności to nie były istotne miejsca, więc używanie ich z "w" brzmi śmiesznie.
@Bordomir:
Listę sam sporządziłem, jako argument obalający hipotezy, że "w" dotyczy dzielnic, które wcześniej były osobnymi miejscowościami a "na" jeżeli nie były.
A co do niezależności i istotności -- Chełm był nawet osobnym miastem (Zjednoczone Miasto Chełma), stanowiącym konkurencję dla Gdańska, nie wsią, jak Wrzeszcz, przed włączeniem do Gdańska.
A mimo to "na Chełmie" a nie "w Chełmie".
Ale spoko, można sobie wymyślać kolejne argumenty "czemu ta dzielnica jest "w", a
@Bordomir:
No tak, skoro kolega wyżej pisze "co do zasady "w" uzywa sie w stosunku do dzielnic, ktore byly niezaleznymi miejscowościami" -- to ja podstawiam do tej zasady inne dzielnice, które były niezależnymi miejscowościami a jakoś nie są "w", co w normalnym dyskursie dowodzi, że teza jest błędna.