Wpis z mikrobloga

zawsze też mozna wypożyczyć koledzy, chyba ze ktoś jest wybitnie uzdolnionym i nie panuje nad rowerem, wtedy nie polecam wypozyczac, 150zl doba za mt125


@dejwis: no właśnie - lepiej kupować i sprzedać potem niż wypożyczać
mam tylko kat B, wiec logika mówi ze mogę jeździć 125'tka, jako pierwszy motor zobaczyć czy i na ile mi się spodoba jazda i decyzje o kolejnym kroku podjąć w pełni świadomie.


@wojciech-ogien: kupiłem z 8 lat temu używaną i poobijaną 125 z zamiarem "nauczę się i kupię większy". Zrobiłem prawko na "prawdziwe" motocykle, pojechałem obejrzeć 600, na którą byłem napalony, potem drugą, i finalnie uznałem, że 125 spełnia moje potrzeby
przy okazji mieć odrobione oleju w głowie i nie odkręcać wajchy za mocno?


@cuzjestjakjest: no ja tak nie umiem, jak tylko dostawałem motor do rąk, to był pełen ogień. Dlatego jeśli kupię, to tylko 125, jestem za głupi na mocny motor xD
@cuzjestjakjest: skoro można mieć Ferrari zamiast malucha to chyba lepiej Ferrari xdd

No to może się wypowiem, bo tak się składa, że nie lepiej. To jest logika p0laka biedaka. Ja sobie z tego zdałem sprawę bardzo późno. Miałem Lotusa Elise, Porsche 996, Ferrari 360 i Mercedesa GT i dopiero po GT zdałem sobie sprawę, że te auta maiły 2 wspólne cechy: kupowałem je, bo miałem wpojone, że są cudowne oraz były