Wpis z mikrobloga

@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: ja znam jedną 50/50. Dwójka adoptowanych dzieci. Jedno wyszło na normalnego człowieka, drugie full patola alkohol, zasiłki i produkcja dzieci z FAS. Kiedyś był taki program "Zerwane więzi" wyszło wtedy, że mieli jeszcze szóstkę starszego rodzeństwa, którego nie pamiętali, a biologiczna matka była totalną patuską.
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie:
Dwóch kolegów ode mnie z podstawówki było adoptowanych i jakoś sobie ułozyli życie.
Była dziewczyna mojego szwagra tez była adoptowana i nie miała takich problemów.
W sumie osobiście nie spotkałem się z dziecmi adoptowanymi, które sprawiały jakieś mega problemy (ale słyszałem, że są takie przypadki).
Sami z żoną adoptowaliśmy dziecko, ale jest za wcześnie, żeby stwierdzić co z niej wyrośnie :)