Wpis z mikrobloga

@BasTajpan gdyby życie to był film, to specjalnie utworzona grupa specjalna, złożona z ukraińskich, polskich specjalsów + jeden Amerykanin zrobiłaby przejęcie sprzętu jadącego na paradę. Ze spacyfikowanej rosyjskiej załogi na naszą stronę przechodzi ładna pani oficer, którą Amerykanin bzyknie. Przejeżdżając przed trybuną honorową wyciągają flagi Ukrainy i ostrzeliwują wszystkich. Putin ginie, ludzie zaczynają się cieszyć (tańczą na wersji Bollywood).
  • Odpowiedz