Wpis z mikrobloga

@Lu7yn: Nie no rozumiem, ale w ten sam sposób moglibyśmy im dla beki dać np. wyrzutnie rakiet z głowicami jądrowymi? Czy to już jest regulowane? Serio pytam. Albo skoro tak, to czemu np. Migi baliśmy się dać? Bo Rosja wtedy straszyła, że to "przegięcie i będzie wojna", więc czemu tolerują taką broń? TZN ja na miejscu Rosjan bym z bomby powiedział "nikt ma się nie #!$%@?ć bo wywalamy atom"... a tak
@NieistotneKto: Ukraina jest suwerennym państwem, dlaczego mieliby nie mieć prawa do otrzymywania broni. Tak, broń jądrowa jest regulowana, są odpowiednie traktaty. Myśliwce to broń ofensywna (wiem podział broni na defensywną i ofensywną jest trochę dziwny ale tak jest w porządku wyobrażonym w jakim porusza się świat) i to że się tego obawiano to raczej kwestia eskalacji konfliktu i tego się bano i nadal obawia zachód w tym NATO. Chodzi bardziej o
@dzangyl: OK, rozumiem w teorii, ale to strasznie naciągane i na miejscu Rosjan bym tego nie akceptował. Albo udokumentował chociaż jedno użycie broni "z zachodu" w sytuacji ofensywnej i podnosiłbym raban i krzyczał że wszystkich zbombarduję... bo tak to mają co mają. Ale dobrze im tak więc. Tylko mnie dziwi.
@NieistotneKto: jak napisałem to chyba kwestia polityki i niechęci do politycznej eskalacji konfliktu. Polityka międzynarodowa to zawiła sprawa, tam cały czas toczy się gra, która trudno zrozumieć z pozycji zwykłego szaraczka, ja mam takie przypuszczenia słuchając co mówią amerykanie, nie chcą eskalacji i tego by ktoś im później mówił, że konflikt się rozdmuchał z powodu ich decyzji. Wiadomo, że rosja nie potrzebuje pretekstu, ale tu chodzi o odbiór społeczności międzynarodowej, nie