[n.....n]

Dostaliście kiedyś ofertę pracy i postanowiliście na tej podstawie renegocjować umowę u aktualnego pracodawcy? Jak to wyglądało? Dostawaliście telefon z propozycją zmiany zatrudnienia po czym mówiliście, że potrzebujecie czasu na przemyślenie, a w tym czasie kontaktowaliście się z aktualnym szefem i ustalaliście nowe warunki?
Ile czasu trwało takie "okno"?
Czy kiedyś nie udało się wam wynegocjować tego co chcieliście i ostatecznie zmienialiście pracę?

#korposwiat
#pracait
#pracbaza

[ETplayer]

@niedosolonyMakaron: jak Ci nie zależy zabardzo na obecnej pracy to bierzesz list intencyjny od nowego pracodawcy i idziesz do obecnego, kładziesz na stół i mówisz że znalazłeś nową robote za taki hajs, ale w sumie chcesz zostać w obecnej więc walisz pytaniem czy wyrównuje/przebija czy jednak się żegnacie.
Jak nie masz jakiegoś dużego przywiązania do obecnej firmy to warto ryzykować. W IT zawsze coś znajdziesz.

[zdzisiek-bula]

@niedosolonyMakaron u jednego pracodawcy zrobiłem tak kilka razy. Szedłem do przełożonego i mówiłem że mam ofertę. Od pytał, za ile i podbijał stawkę.
Za każdym razem jednak szedłem z nastawieniem, że jeśli nie przebije, to od razu mam ze sobą wypowiedzenie.
Nie wyobrażam sobie innego wyjścia z tej sytuacji: albo podbija stawkę albo odchodzę.

[odysjestem]

@niedosolonyMakaron: Dokładnie tak zrobiłem:
- Panie Januszu, dostałem lepszą ofertę i tylko pieniądz tu pomoże. No tak ze 2k więcej bym musiał dostać
- Areczku, ty chcesz mnie chyba doprowadzić do bankructwa! Mogę dać 300 zł premii uznaniowej
- No nie, tak nie nie może być.

I się rozstaliśmy, nie żałuję niczego

[kimikini]

@ETplayer: totalnie bez sensu. robi sie tak ze jak dostajesz oferte np o tysiaka wyzsza od obecnej to do obecnego szefa idzie sie i mowi ze sie w innej dostalo propozycje wyzsza o 2 tysiace. jak podbije to jeszcze wiwkeszy win ( ͡° ͜ʖ ͡°) a jak nie to tez win ( ͡° ͜ʖ ͡°)