Wpis z mikrobloga

Obejrzalem dzisiaj Gapciowego gniota i zaczalem sie zastanawiac nad wlasnym zyciem i wogole zyciem. Bo Gapa stwierdzil ze ma na dzisiaj zaplanowane duzo rzeczy i mnostwo pracy.
I tak to wygladalo.
- zaczal dzien od poludnia
- zalal chinska zupke wrzatkiem
- policzyl kijanki w oczku wodnym
- poglaskal kota czy koty
- nagral jak Tharong robi salatke
- pojechal do miasta wyslac paczke
- w sklepie kupil sok
Koniec bardzo intensywnego dnia.
I tak sobie mysle ze wszystkim gornikom, hutnikom, stoczniowcom i innym powinni pozabierac te wszystkie przywileje pracownicze bo przy tym jak ciezko tyra nasz Gapcio to oni zdecydowanie na to nie zasluguja. Bo ja to bym po takim nawale pracy jaki wykonuje nasz bohater to bym sie slanial na nogach i dawno temu przeszedl na jakas rente inwalidzka czy inna. A nasz tytan pracy Gapcio jest twardy i daje rade. Ehhhh

#raportzpanstwasrodka
  • 11
@Mave: ale dzisiaj zrobil sobie wolne i wyszedl na spacer zeby "nie gnusniec w domu". I mysle ze jakakolwiek praca dla Gapcia bylaby super rozwiazaniem. Siedzi w kraju trzeciego swiata w ktorym nie potrafi sie porozumiec z lokalsami, rodzina Tharong to dla niego zupelnie obcy ludzie, zadnych znajomych. Bo tego niby z Beach baru i tego drugiego Wlocha z pizzerii nie licze bo oni maja swoje biznesy i pracuja. I nie