Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Historia o pracy u janusza
Kilka miesięcy temu zostałam zatrudniona jako sekretarka w pewnej firmie, umowa zlecenie, stawka 18.30/h – wtedy najniższa krajowa. Kończyłam wtedy studia i miałam już doświadczenie ze stażu w innej firmie, która świadczyła podobne usługi. Po przepracowanym miesiącu nadszedł dzień wypłaty. Miałam policzyć ile godzin przepracowałam i przekazać ile pieniędzy (w gotówce) ma przygotować dla mnie szefowa xddd Jak kazali tak zrobiłam, na co ona do mnie, że to jest za dużo i na pewno mi tyle nie wychodzi. Zawołała mnie na rozmowę na osobności. I mówi do mnie, że tyle pieniędzy to jest z dużo, bo pierwsze dostałabym na rękę więcej niż dziewczyna, która pracuje tam 3 lata ( typiara miała więcej brutto niż ja, z tym że miała umowę o pracę, bez statusu studenta i więcej niż 26 lat xd). A po drugie to ją nie stać, żeby tyle mi zapłacić. Przy czym baba ma trzy oddziały tej firmy, do tego ma własną restaurację, jakiś biznes z winami, jej mąż ma własny gabinet dentystyczny, a stawki za wizytę ma prawie największe w mieście xd Mówi do mnie, że za przepracowane 160 h dostanę 2400 zł plus za 8 nadgodzin po 10 zł, bo za nadgodziny płaci się mniej xdd Zapłaciła mi 2500 zł i mówi: "Niech reszty mi pani nie oddaje xdd Będzie dostawać pani mniej, ale za to ma pani gwarancję pracy na pełny etat" ( na umowie zlecenie koorwa xdd). Uwaliła mnie na ponad pół tysiąca. Byłam wtedy w takim szoku, że nie wiedziałam co robić. Wzięłam bez słowa te pieniądze. Przez weekend przemyślałam to i w poniedziałek postanowiłam złożyć wypowiedzenie. Wytłumaczyłam dziewczynie, z którą pracowałam dlaczego się zwalniam, opisałam jej całą sytuację. Po czym ona mnie zjechała, że zwalniam się z dnia na dzień i tak się nie robi ( nie miałam na umowie żadnego okresu wypowiedzenia) i ogólnie przyznała rację szefostwu. Tego samego dnia w którym złożyłam wypowiedzenie dzwoni do mnie szefowa z pytaniem, czy mogłabym jeszcze w tym tygodniu przychodzić, bo jest bardzo dużo pracy xd Oczywiście odmówiłam. Poza nieuczciwym pracodawcą, godziny pracy były choojowe, w biurze strasznie zimno (w piwnicy, brak ogrzewania) i jak szefostwo siedziało w biurze (kilka dni w miesiącu) to nie można było iść na przerwę i siedziałyśmy z tą dziewczyną 8 godzin głodne. Z perspektywy czasu to cieszę się, że od razu się zwolniłam. Cała rodzina mi to odradzała, bo nie będę mieć pracy, nie wiadomo kiedy znajdę następną, więc lepiej taka niż żadna xdd Kolejną pracę dostałam 2 dni po zwolnieniu się. Żałuję tylko, że nic z tym nie zrobiłam, że nie zgłosiłam tego do PIP-u, ale pewnie i tak chooja by zrobili xdd
#praca #pracbaza #januszebiznesu #januszex

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624460ea221d32e736db45ce
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ElfickiEkolog: Odnosząc się do komentarzy namawiających do zgłoszenia do PIP-u. Teoretycznie wszystko wydaje się ok, jednak jeżeli jest to średnie/mniejsze miasto, a właściciele faktycznie posiadają kilka firm, to przy tak niskiej kwocie mija się to z celem, ponieważ znając Janusz narobią smrodu dookoła.
Dla mnie decyzja o zwolnieniu jak najbardziej OK, nie ma sensu dyskutować z takimi "amebami".

Zaakceptował: karmelkowa
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Odnośnie pracy żadnych rad ci nie dam, bo co tu komentować. Zrobiłaś dobrze i tyle.

Ale jeśli masz jakąś naukę wyciągnąć z tego wpisu to to, że strasznie #!$%@? się czyta takie ściany tekstu. Na przyszłość dziel tekst na akapity.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja #!$%@?ę... Bardzo dobrze, że nie pracujesz już tam. Też miałem takie doświadczenia w takich "gówno pracach", gdzie robili Ci łaskę, że robią w ogóle przelew na marne grosze. Teraz mogę sobie w tydzień zarobić pewnie i 4 kafle (netto), ale przez #!$%@? opóźnienia itd to i tak to zajmuje 2 tygodnie często, czyli też nie jest tak kolorowo (umowa o DZIEŁO xD) brak ubezpieczenia i inne fakapy przynajmniej
  • Odpowiedz
  • 0
@inrzynier to co napisałeś to nie jest prawda.. Zlecenie to umowa cywilno-prawna wiec jeśli PIP znalazł by nieprawidłowość to musisz wystąpić do pracodawcy w drodze cywilnej do sądu, PIP na zleceniu nie zmusi go do wypłaty wynagrodzenia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Przepraszam bardzo, z jakiej racji odpuściłaś im 500zl? Pisz wezwanie do zapłaty i jednocześnie wniosek o przeprowadzenie kontroli do pipu, o swoje trzeba walczyć co do złotówki i oduczac dziadostwa takich biznesmenów za dyche
  • Odpowiedz
to co napisałeś to nie jest prawda.. Zlecenie to umowa cywilno-prawna wiec jeśli PIP znalazł by nieprawidłowość to musisz wystąpić do pracodawcy w drodze cywilnej do sądu, PIP na zleceniu nie zmusi go do wypłaty wynagrodzenia.


@magiol: ja piernicze, to nie wiedziałem. ja miałem umowę o pracę (na czas określony chyba, nie pamiętam). sorry za wprowadzanie w błąd.
  • Odpowiedz