Wpis z mikrobloga

Przyjęliśmy do siebie uchodźców i drugiego dnia słyszałem, że uczą się polskiego, a trzeciego przyszli do mnie i pytają jak nazwać ich umiejętności. Bo chcą chodzić po firmach i mówić, że szukają pracy i umieją to, to i to, ale mogą robić wszystko, nawet sprzątać kible.

Ja bym nie miał tyle sił i jaj, by od razu chcieć pracować, a oni nie pozwalają by im gotować, bo mówią że mają ręce, za wszystko dziękują po 10 razy. Są bardzo wdzięczni.

#ukraina #wojna #pomoc
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kinasato: no właśnie ja jestem na keto więc powstrzymuje ich przed robieniem pierogów czy czegoś takiego. barczu ukraińskiego nie lubię. I coś tam trzeciego mówili, że zrobią, ale nie zrozumialem. Worek śmierci nie może się cały uzbierać, bo już idą wyrzucać. Od razu jak zobaczyłem, że są tacy zrywni to dałem im karteczki z adresem, by jak coś umieli wrócić.
  • Odpowiedz
@takjestembordo: porównajmy to z "uchodźcami" z Bliskiego Wschodu, w ogromnej mierze mężczyźni, którym nie chce się walczyć za swój kraj, którzy nie chcą uczyć się języka kraju do którego idą, którzy nie chcą się integrować ani nie chcą pracować.
  • Odpowiedz
@galicjanin porównywanie ukrainca dla którego nauka polskiego w stopniu komunikatywnym to ~miesiąc z osobami z zupełnie innej grupy językowej i kulturowej. Uważam że powinno się pomóc i tym i tym, bądźmy ludźmi
  • Odpowiedz
@MadOMaMKruci: migowo się dogadujemy teraz :) Ja mówię po polsku, niech się uczą. Oni po rosyjsku bo tak im łatwiej. Coś zrozumiem, a jak jest coś ważnego to tlansator lub tłumacz. Ale jak gadamy sobie o jedzeniu czy pogodzie to nie musimy wszystkiego rozumieć.
  • Odpowiedz