Wpis z mikrobloga

Parę słów o Wołyniu. Jeśli dla kogoś to temat drażliwy, to proszę o scrollowanie dalej.
Ten wpis nie ma na celu wybielania kogokolwiek. Chcę jedynie pokazać, że nie wszystko jest czarno-białe. Niby banał, a ludzie jakby o tym zapominają.
Polecam książkę Pani Marii Fredro-Bonieckiej ,,Wołyń. Siła traumy". Bardzo rzeczowo i konkretnie przedstawia realia i to co się wtedy działo po obu stronach. Na uwagę zasługuje również ukazanie jak ciężko jest nam nadal się pojednać. Na przestrzeni dekad było wiele konferencji i sympozjów właśnie w tej sprawie.
Największym problemem jest spojrzenie z perspektywy drugiej strony. Dla jednych Bandera to symbol walki o wolność, dla drugich jest zbrodniarzem wojennym. Dla Polaków rzeź dokonana na przodkach jest bolesna raną. Dla Ukraińców, którzy o tej rzezi słyszeli, nie jest czymś co ich uderza. Ich pradziadkowie masowo ginęli w trakcie hołodomoru.
Osobiście mierzwi mnie gdy czytam komentarze w stylu: Ukraińcy to wrogowie, trzeba pamiętać o Wołyniu. To samo z Niemcami. Nie istnieje kraj, który się nie zhańbił. Oczywiście historia jest ogromnie ważna, ale jej celem nie powinna być nienawiść, a wyciąganie wniosków i nauka na przyszłość.
Dorzucam dla Was fragment z książki Pani Marii. Jest w nim mowa o tym jak ówczesna polityka próbowała unicestwić ukraińskość w Ukraińcach po kwietniu 1938 roku.

#ukraina
tasiorekk - Parę słów o Wołyniu. Jeśli dla kogoś to temat drażliwy, to proszę o scrol...

źródło: comment_1647991715OsYhD8005Zd7b8rR09YQV4.jpg

Pobierz
  • 9
@tasiorekk:

Ileż razy trzeba tłumaczyć głąbom na wykopie historie własnego kraju.

W latach 20 i pierwszej połowie lat 30 polityka wobec Ukraińców w Polsce była bardzo ugodowa, czyli łagodna skutkowało to jednak zwiększonym terrorem ukraińskim, którego apogeum przypadło na połowę lat 30. To co przepełniło czarę goryczy to było zabicie przez ukraińskich terrorystów polskiego ministra spraw wewnętrznych. W efekcie tego państwo polskie przystąpiło do rozprawy z ukraińskim nacjonalizmem. Skutkowało to akcjami
@tasiorekk: Nie jestem historykiem, nie znam realiów tamtych czasów. Być może Polska miała jakiś cel polityczny w tej przymusowej polonizacji tych terenów i to było nieetyczne z jej strony. Tym niemniej krytyka demokracji już za bardzo sensu nie ma. Jak na ironię to obecnie walczą właśnie o demokrację. Fakt, że ona ma też swoje wady ale ja jednak głęboko wierzę, że potęga USA to w dużej mierze właśnie silna demokracja i
@oydamoydam: Stawiasz Polskę jedynie w pozycji ofiary. I bardzo tą tożsamość ofiary bronisz. Dlaczego nie spojrzysz na Polskę jako okupanta? Polakom dobrze się żyło na ziemiach ukraińskich, białoruskich oraz innych.
Ofiara nie jest zawsze ofiarą. Bywa również agresorem.
@enten: W tekście chodziło wyłącznie o to, że demokratyczne państwo chroni prawa mniejszości ;)
Natomiast tutaj jest zgrzyt, bo te prawa w "demokratycznym" państwie są łamane.
Co do reszty, to się zgadzam.
@tasiorekk: No to tym bardziej nie rozumiem przekazu. Jak niby w pełni demokratycznym państwie prawa mniejszości miałyby być jakoś lepiej chronione? Jak już, to mięliby gorzej o ile nie dostaliby specjalnego traktowania (jak np. u nas obowiązkowe miejsce w sejmie dla mniejszości niemieckiej albo jak Indianie w USA, którzy z rent żyją sobie jak pączki w maśle).
@enten: Nie chodzi o socjal. Chodzi o prawo do nauki własnego języka, prawo do wyznawania własnej religii itd. W skrócie przedstawiciele mniejszości powinni cieszyć się prawami i wolnościami obywatelskimi na podobnych zasadach co obywatele państwa. Również chodzi o zakaz dyskryminacji praw mniejszości.
A jak można wyczytać w tekście, te prawa Ukraińców były łamane.
Stawiasz Polskę jedynie w pozycji ofiary. I bardzo tą tożsamość ofiary bronisz. Dlaczego nie spojrzysz na Polskę jako okupanta? Polakom dobrze się żyło na ziemiach ukraińskich, białoruskich oraz innych.

Ofiara nie jest zawsze ofiarą. Bywa również agresorem.


@tasiorekk: Polska nie była żadnym okupantem.

1. Miała historyczne prawa do tych ziem.
2. Ludność polska na całości tych ziem wcale nie była mniejszością.
3. W miastach stanowiła absolutną większość. Miasta to elita, a
oydamoydam - > Stawiasz Polskę jedynie w pozycji ofiary. I bardzo tą tożsamość ofiary...

źródło: comment_1648020051Z8kK1DFTYHyqcxUVD1MJ6I.jpg

Pobierz
Nie chodzi o socjal. Chodzi o prawo do nauki własnego języka, prawo do wyznawania własnej religii itd. W skrócie przedstawiciele mniejszości powinni cieszyć się prawami i wolnościami obywatelskimi na podobnych zasadach co obywatele państwa. Również chodzi o zakaz dyskryminacji praw mniejszości.

A jak można wyczytać w tekście, te prawa Ukraińców były łamane.


@tasiorekk: Rosjanie dziś na Ukrainie nie mają prawa do nauki własnego języka, zabiera się im cerkwie Moskiewskiego Patriarchatu, w