Wpis z mikrobloga

@Strus: Zaręczam CI ze się nauczył.
Co innego jest wojna pozycyjna a co innego chaotyczne walki gdzie emisji są tysiące.
Po drugie... nawet nasze najnowsze radiostacje (zaufam bawiłem się nimi a żeby się pobawić byłem prześwietlany przez ABW) są do namierzenia pomimo hoppingu Wojsko zapłaciło mi trochę pieniędzy za szkolenie ich z tego jak to działa.
Stara zasada "jakakolwiek wiadomość radiowa to wysyłanie zaproszenia na własny pogrzeb" jest i będzie aktualna.
  • Odpowiedz
@wbielak: Dla mnie wystarczające by było aby grupa np 10 osobowa miała połączenie ze sobą powiedzmy dla przykładu

Jedziemy autami w kolumnie 7-6 aut i zeby każdy miał połączenie w miarę stabilne

Albo grupa 6-7 osób w małym mieście miała ze sobą łączność
  • Odpowiedz
@wbielak: A słuchaj, nie lepiej byłoby im jakieś DMRy podesłać? Teraz to praktycznie cenowo bez wielkiej różnicy względem analoga, a jednak szyfrowanie z Bao to wciąż lepiej, niż otwarty FM. Zwykłym skanerkiem tego nie posłuchasz, a nie podejrzewam ruskich o jakiś hi-tech na polu bitwy.
  • Odpowiedz
@piker: DMR jest jednak dwa razy droższy.
CIężej go zastąpić bo trzeba zaprogramować klucze. Ciężej spiąć między jednostkami a nie mam jak im wysłąć tysiąca radiotelefonów...
Były zamówienia na DMRy to poszły DMRy. Tym razem chcieli bao więc dostali bao.
  • Odpowiedz