Wpis z mikrobloga

Mieszkajac w Polsce od kilku miesiecy zauwazylem, ze jedynym problemem polskiego rynku #nieruchomosci jest tak naprawde to, ze sporo Polakow po prostu duzo oszczedza i ma potezne zasoby oszczednosci na kontach co jest rezultatem rozgrzanej do czerwonosci gospodarki polskiej (w tym rynku pracy).

W #uk wiekszosc znajomych (my rowniez) nasze zarobki wydawalismy na biezace rachunki, kredyt hipoteczny, kredyt na samochod, jakis wyjazd za granice od czasu do czasu, ciuszki, sprzet, itp. Takie nieco beztroskie zycie, ale bez odkladania pieniazkow na czarna godzine czy na inwestycje.

Zaryzykuje stwierdzenie, ze w wielu zawodach w Polsce jest lepiej niz w UK. Czekam na sprowadzenie mnie na ziemie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#wpiszdupy
  • 37
  • Odpowiedz
Czy ja wiem, Z najblizszego kregu znajomych/rodziny, zdecydowana wiekszosc ma te 150-300 tys. zl na koncie. Cos niewyobrazalnego w UK gdzie wiekszosc zyje z miesiaca na miesiac.


@PowrotnikPolska: Dowód anegdotyczny, który w dodatku nie ma pokrycia w danych używany jako argument, mój ulubiony.
  • Odpowiedz
@fruity: Bylo niezwykle trudno i to przy rodzinie 2+1 z lacznym dochodem rocznym ~£100k brutto rocznie. W Polsce 3 miesiac mija i na koncie juz odlozone £14,5k ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z takim tempem to min. £50k rocznie bedziemy odkladac (ʘʘ)
  • Odpowiedz
  • 2
@PowrotnikPolska
Ej, już tak szczerze bez zupełnej złośliwości z mojej strony. Z czego wynikają te przechwałki, ile to nie zarabiasz, albo ile to nie naodkładałeś? Z jakiegoś powodu to robisz, tylko nie potrafię zrozumieć z jakiego.
  • Odpowiedz
  • 3
@PowrotnikPolska
Ale to nie ma znaczenia czy zarabiasz 50 czy 500k, bo to, gdzie na skali się znajdujesz zależy od punktu odniesienia. Wcale nie trzeba mieć czegoś dużo/być w czymś dobrym by przechwałki brzmiały właśnie jak przechwałki.

Chodzi o sam fakt, że masz ciągłą potrzebę pisać o stanie swoich finansów, wrzucać screeny z przelewów na konto, czy komentarze jak wyżej, gdzie estymujesz ile odłożysz w ciągu roku.

Pieniądze czy tematy gospodarki/ekonomii to
  • Odpowiedz
Stąd zupełnie nieironiczne pytanie po co to robisz.


@narwi: Pytasz sie na forum ze smiesznymi obrazkami? Odpowiem calkiem szczerze, z nudow (i bolu dupy, ze jestem biedakiem w PL) XD Takie fury tutaj jezdza, takie domy i mieszkania ludzie maja. A to zazwyczaj za gotowke. W UK to wszyscy zakredytowani, domy na kredyt, samochody na kredyt i zycie od pierwszego do pierwszego ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale
  • Odpowiedz
@narwi: pewnie syndrom biedaka albo kompleksy
Sam mam czasem ochotę pochwalić się najbliższym znajomym zarobkami albo oszczędnościami ale jak czytam te posty to lepiej, żebym mordę zamknal bo może to brzmieć zenujaco
  • Odpowiedz
@PowrotnikPolska: az taka jest roznica miedzy biednymi a bogatymi? Mnie w Polsce zawsze denerwowalo ze nie ma zwyklej bialej klasy sredniej zyjacych z etatowej pracy jak na zachodzie tylko 'nachapani' ludzie jak w Rosji czy innych Indiach z jakis budowlanek czy iinych fabryk parowek.
  • Odpowiedz
@ksos: Tylko ci 'nachapani' ludzie to czesto znajomi, ktorzy wstrzelili sie z kupnem nieruchomosci, zalozyli jakas dzialalnosc czy zatrudnili sie w korpo kilkanascie lat temu, itp. Przez boom gospodarczy w ostatnich latach wszyscy na inwestycjach zarobili kilkaset % i my juz do nich nie mamy finansowego podejscia. I w tym zyciu ich raczej nie dogonimy, bo milion zl na nikim juz nie robi wrazenia.
  • Odpowiedz
@PowrotnikPolska: nie rozumiem, przeciez w PL w korpo tak sie duzo nie zarabia w porownianiu do UK. Nawet najwyzsze stanowiska techniczne w IT to ciagle jakies 70% tego co w UK (chyba ze porownuja prace na etacie w UK i b2b w PL), a hipoteki sa ciagle tanie mimo calego tego #!$%@? cenowego. Np. ciagle mozna kupic mieszknie w Warszawie za £100k co w takim Lonydnie jest nie do pomyslenia. Powiedz
  • Odpowiedz
chyba ze porownuja prace na etacie w UK i b2b w PL


@ksos: I tak wlasnie wiekszosc na wyzszych stanowiskach pracuje w Polsce, na b2b.

Np. ciagle mozna kupic mieszknie w Warszawie za £100k


@ksos: Tak, mikrokawalerke czy mieszkanie do remontu w bloku z wielkiej plyty. +30 min. samochodem od scislego centrum cos normalniejszego moze i sie kupi. Londyn jest finansowym centrum Europy kilkukrotnie wiekszym od Warszawy, wiec porownanie z
  • Odpowiedz
Ze statystyki o pkb klamia czy ze jest taka duza dysproporcja miedzy boagatymi a biednymi?


@ksos: I jedno, i drugie. Mysle, ze potezne pieniadze w Polsce ida pod stolem/sa nieopodatkowane, wiec ogolne statystyki gospodarcze sa gorsze. Pracujacych na b2b nie wlicza sie rowniez do przecietnych zarobkow, wiec i te statystyki sa zanizone.
  • Odpowiedz
@PowrotnikPolska: wydaje mi sie ze ludzie po prostu kredytuja sie pod korek. Duza jest tez dysproporcja miedzy zarobkami pracownikow a wlascicieli “biznesow”. Zdecydowana wiekszosc ofert to nawet nie jest 1000euro na reke. Na zachodzie salary ludzi to jakies 30-40% budzetu firmy, w PL chyba niecale 10%. Ceny mieszkan sa po prostu #!$%@? a nie ze ludzie sa bogaci.
  • Odpowiedz