Wpis z mikrobloga

Jezu jak mnie nie męczy to czekanie na tego squirta. Jak mnie to nie obchodzi kiedy to się wreszcie stanie

Jak mnie to nie nudzi, nie denerwuje, że to tyle czasu zajmuje. Jak w ogóle nie mam już myśli o tym, żeby sprzedać to wszystko w cholerę i zająć się czymś innym

Jak bardzo nie czuję, że odklejam się od rzeczywistości, nie wątpię w nasze teorie, w firmę, w Ryana Cohena. Jak nie żałuję, że tyle kasy w to wtopiłem

Jak bardzo się nie zniechęcam gdy kolejne hype'owane daty kończą się boczniakiem

Wręcz przeciwnie

Dzisiaj earnings call, może podadzą nową liczbę DRS, będzie z 15 milionów, a wtedy MOASS? A może nie podadzą liczby i dadzą nam do zrozumienia, że nie mogą tego zrobić, bo przecież zaraz MOASS i nie chcą być pociągnięci do odpowiedzialności?

A może nie, a może to potrwa jeszcze z dziesięć lat, i zdarzy się jeszcze milion różnych rzeczy średnio związanych z GME, i obejrzę jeszcze tysiąc wykresów z narysowanym trójkątem, tysiąc zdjęć banków w nocy z zapalonymi światłami, przeczytam tysiąc analiz łączących GameStop z inflacją, Bitcoinem czy wojną na Ukrainie, tysiąc postów z fioletowymi kółkami i tysiąc ludzi wkładających sobie banany w dupy. I nie sądzę, że kiedykolwiek zacznie mnie to nudzić.

I nigdy tego nie sprzedam, nigdy

#gme
  • 3
  • Odpowiedz
@LiveDieRepeat: this is the way.
ja jednak będę sprzedawać od pewnego poziomu cenowego. Po jednej i każdą następną, powiedzmy, 50% drożej.
Na pamiętkę zostawię sobie pewną ilość a po moassie odkupię pierwotne 69 sztuk (hehe).
Będzie dobrze mordy. Nie teraz to później. Luz. Holdowanie nie kosztuje dosłownie nic. Każdy ma tam tylko taki hajs który spokojnie mógł stracić.
  • Odpowiedz