Wpis z mikrobloga

@Swepp: wyobraź sobie coś tak intensywnie wiśniowego, że przebija skale i tworzy taki dziwny konglomerat nut: wiśnia, żółte kwiaty, ciepłe przyprawy, gdzieś tam na spodzie drzewo, mocno chowające się różę i bursztyn i jeszcze jedna nuta, której nie potrafię rozpoznać - ylnag-ylang, to może być to? Ta nuta nadaje zapachowi taki farmaceutyczny sznyt i czyni go hipnotyzującym, trudno przestać go wąchać,

@Swepp: ojciec opowiadał mi, że za komuny było obowiązkowe szkolenie wojskowe dla studentów uczelni wyższych (tzw. BAŻANCIARNI), no i w ramach tego szkolenia skakali przez płot jednostki w celu nabycia napojów spirytusowych, a z racji tego, że w sklepach były puste półki zaopatrywać trzeba było sie na melinie. No i na jednej z takich melin wódkę sprzedawała stara babuleńka, której z racji wieku wypadły już wszystkie zęby i w związku z