Wpis z mikrobloga

@Caracas: A co tam niby było przydatnego podczas realnej wojny? Opis teoretyczny działania karabinu?
Nie oszukujmy się, gdyby wybuchła wojna to od czytania książek nie nauczysz się celnie strzelać.
  • Odpowiedz
@Caracas: Nie olewałem, całkiem spoko nauczyła kobita pierwszej pomocy i używania masek gazowych. Karabinów itp. nie było, bo raczej kasy na takie rzeczy też nie było, ale przedmiot jako taki był całkiem przydatny. Z całą pewnością bardziej niż np. religia czy przedmioty okołoplastyczne/okołomuzyczne.
  • Odpowiedz
@Caracas Nie z tej książki, ale pamiętam, że strasznie mnie rozśmieszyło, żeby przy wybuchu bomby atomowej schować się za jakimś wzniesienia
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@galicjanin: Mnie uczył emerytowany pułkownik i miał ogromną wiedzę. Nawet mieliśmy składaniem kałacha i jego rozkładanie bo bez problemu mógł to załatwić (oczywiście nie nabity). Tak samo jak zakładanie masek chemicznych
  • Odpowiedz
Nie z tej książki, ale pamiętam, że strasznie mnie rozśmieszyło, żeby przy wybuchu bomby atomowej schować się za jakimś wzniesienia


@taktoto: To prawda. Wzniesienie zmniejszy siłę uderzenia, a przede wszystkim radykalnie zmniejszy promieniowanie jakie na Ciebie zadziała po wybuchu. Podobnie będzie z jakimkolwiek wgłębieniem w ziemi, pod warunkiem, że airburst nie nastąpi tuż nad Twoją głową (a o ile nie jesteś w jakiejś kluczowej instalacji wojskowej, albo w środku dużego miasta,
  • Odpowiedz
@Caracas: traktowałem jako przedmiot niepotrzebny. Myślałem: Przecież wojna była dawno temu, to jakaś abstrakcja żeby myśleć że wojna kiedyś jeszcze będzie.
  • Odpowiedz