Wpis z mikrobloga

#ukraina #zabka
U mnie w mieście już pierwsze Ukrainki zaczęły prace w żabce. I powiem wam szczerze ze obsługa w końcu jest miła.
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nodd: u nas mieszka jedna Ukrainka z wyższym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym. Tydzień temu uciekała busem ewakuacyjnym, gdy na jej miasto spadały b---y, a teraz już próbuje znaleźć pracę żeby "nie być obciążeniem"(choć nim nie jest). Choć sama mówi, że Polska na pewno będzie miała problemy, bo jej zdaniem przyjechało sporo osób, które wyjechały z miejsc, gdzie wojna nie dotarła, ale Europejski socjal brzmi dla nich przyjemnie.
  • Odpowiedz
@Nodd: u mnie Ukrainiec montował drzwi w mieszkaniu. Kurła, po rączkach bym całował i 8-paka postawił!
Szybko, czysto, schludnie, bez pie#dolenia i papierosów, a i jeszcze drobą fuche w gratisie zrobił. Istne złoto!

Wcześniej Polak kład kafelki z kuchni i tak średnio bym powiedział. Po fuszerce nie odbierał telefonu, nawet jak chciałem oddać narzędzia, które zostawił XD
  • Odpowiedz
...no i tak teraz każda osoba usłyszana że mówi po ukraińsku....na pewno będzie pochodzić z wojny jako uchodźca....oj wykopki wykopki....a ilu z was odróżnia rosyjski od ukraińskiego....tak w przelocie w sklepie czy na ulicy...hmmm...;););)
  • Odpowiedz
  • 4
@Nodd Mówisz jakby nasze polskie Karynki w rzapkach były jakieś niemiłe. Zazwyczaj są spoko. Naprawdę rzadko się trafi jakaś pinda.
  • Odpowiedz
@Flypho: Ogólnie Żabki to jest jest jakiś portal do równoległego wszechświata. W każdej jednej Żabce jest ten sam zestaw Karyn i ten sam klimat. Zawsze jest solarka, jakaś kolorowa alternatywka i typowa dresiara. Obojętnie w której Żabce nie byłem zawsze były conajmniej 2 z wyżej wymienionych.
Ale ja tam lubię ten klimat. Naprawdę nie przeszkadza mi, że ekspedientki czasem między sobą rzucą k---ą albo że oglądają coś na telefonie jak
  • Odpowiedz
bo jej zdaniem przyjechało sporo osób, które wyjechały z miejsc, gdzie wojna nie dotarła


@Fattek: To, że nie walą rakietami po budynkach nie oznacza, że wojna nie dotarła. W sklepach brak żywności, pracy żadnej nie ma bo wszyscy żyją wojną, ciągły stres, strach, że w końcu przyjdą i po nas.
Każdy na swoje doświadczenia i głupotą jest osądzać innych ludzi, że się ratowali gdy była okazja. Bo nikt nie wie
  • Odpowiedz
rzyjechało sporo osób, które wyjechały z miejsc, gdzie wojna nie dotarła


@Fattek: no tak, powinni poczekać, aż kacapy otoczą miejscowość i zaczną ostrzał, to wtedy najlepsza pora na ucieczkę. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz