Wpis z mikrobloga

Drogie mireczki, ostatnio zastanawiam się nad sztuczną inteligencją i inteligencją samą w sobie

Doszedłem do wniosku, że inteligencja to ciekawość i spontaniczna potrzeba zadawania pytań, na które nie zna się odpowiedzi. To wiąże się z posiadaniem pewnych zainteresowań i poszerzaniem posiadanej wiedzy.

Na przykład: ja interesuję się inżynierią oprogramowania, moja dziewczyna historią i sztuką


Oboje sami z siebie, bez jakiegokolwiek przymusu dążymy do poszerzania naszej wiedzy w tym zakresie, zadajemy pytania, bo jesteśmy ciekawi, co się za tym pytaniem kryje - czy jest na niego odpowiedź, czy też nie, a jeśli tak, to jaka to odpowiedź i czy jest ona na pewno poprawna, itd.

To z kolei prowadzi w pewnym momencie do pojawienia się abstrakcji w naszym rozumowaniu - pytania bez jednoznacznej odpowiedzi, pytania nie mające jakiegokolwiek sensu, itp.

Rodzi to bardzo duży problem, jeżeli chcemy stworzyć sztuczną inteligencję. Nie można algorytmu nauczyć spontaniczności, bo nie byłaby już to spontaniczność, to z kolei wyklucza ciekawość i samą inteligencję. Algorytm (o ile można to tak jeszcze nazwać) musiałby sam do wszystkiego dochodzić.

Jak powszechnie wiadomo, ludzie (lub ich przodkowie) nie zawsze byli istotami inteligentnymi, zatem w jakiś sposób musieli stać się inteligentni. Co mogło na to wpłynąć? Pytanie wydaje się bardzo oczywiste (no chyba że jesteś kreacjonistą) - to ewolucja. Ale czym jest ewolucja? Co wpływa na ewolucję? Wiadomo, że część zmian ewolucyjnych jest wywoływanych środowiskiem, umiejętnością przetrwania, ale istnieje wiele dowodów na to, że pojawiają się również zmiany, jakby się wydawać mogło, losowe, abstrakcyjne, całkiem podobnie jak jest to w przypadku ludzkiej inteligencji - natura myśli sobie "a co by się stało, jeśli tutaj zmienię to..." - i czasem determinuje to, czy dany gatunek przetrwa, czy też nie.

Ale skąd z kolei abstrakcyjne myślenie w naturze!?

Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, ale może nas to ukierunkować na pewien trop.

Co by było, gdyby stworzyć wirtualne środowisko (sieć?) rozwijających się algorytmów, które dążyłyby jedynie do przetrwania konkurując wzajemnie, w którym ludzie pełniliby rolę natury - decydowaliby, jakie modyfikacje w obrębie danego gatunku wprowadzić, aby sprawdzić, co się stanie (czy cel zostanie osiągnięty)?

Jest oczywiście jeszcze kwestia tego, w jaki sposób ta sieć zostałaby skonstruowana i jak zostałyby opisane algorytmy-stworzenia. Myślę, że jest to problem jeszcze większy niż to, czym jest inteligencja, bo dotyczy tego jak ona właściwie funkcjonuje - a tego do dziś nie jesteśmy pewni.

Niewątpliwie stworzenie takiej sieci jest na chwilę obecną niemożliwe, ale może za kilkanaście; kilkadziesiąt; kilkaset lat będzie to możliwe.

Co o tym sądzicie? Czy ma to według Was sens? Czy w ogóle próby stworzenia inteligentnej maszyny (lub grupy maszyn) mają jakiś sens? I najważniejsze:


Wybaczcie, jeśli zanudzam, ale akurat naszło mnie na takie przemyślenia i musiałem się uzewnętrznić :)

Na koniec jeszcze takie małe przypomnienie pewnego opowiadania Isaaca Asimova, które jakiś czas temu chyba już gościło na Wykopie:

http://filer.case.edu/dts8/thelastq.htm

#sztucznainteligencja #nauka #pytanie
  • 11
  • Odpowiedz
@MrK19: poczytaj "Dialogi" Lema

Próbował rozwiązać problemy, wtedy cybernetyki, dotyczące czy maszyna może myśleć, i jak sprawdzić czy maszyna myśli. No bo jak, skąd wiesz, że człowiek myśli a kamień nie myśli, a co myśli dżdżownica?
  • Odpowiedz
inteligencja to ciekawość i spontaniczna potrzeba zadawania pytań


@MrK19: nie, inteligencja to raczej ogólna bystrość umysłu, i zdolność do szybkiego kojarzenia faktów i ich skutecznego zastosowania
  • Odpowiedz
@stefan_pompka: Czytałem, nawet wykorzystałem w prezentacji maturalnej. Generalnie Lem i Asimov bardzo ciekawie wypowiadali się na skomplikowane tematy związane z nauką.

@SiekYersky: @stefan_pompka: To się wiąże z ciekawością tak naprawdę. Jeśli jesteś ciekawski - zdobywasz wiedzę w danym zakresie, zaczynasz kojarzyć pewne (czasem nawet z pozoru w żaden sposób nie związane ze sobą) fakty, potrafisz tę wiedzę zastosować. Gdybym miał wypisywać każdy element, na który składa
  • Odpowiedz
inteligencja to ciekawość i spontaniczna potrzeba zadawania pytań


@MrK19: gdyby to przyjąć za kryterium, to 90% społeczeństwa musiałoby zostać uznane jako nie wykazujące oznak inteligencji.
  • Odpowiedz
@stefan_pompka: Mieli odmienne spojrzenia na wiele kwestii, dzięki czemu w sumie czytanie dzieł jednego i drugiego prowadzi do jeszcze ciekawszych przemyśleń i jeszcze dziwniejszych wniosków (o ile się próbuje poskładać to do kupy, przyjmując, że każdy z nich ma po trochu racji).

Przykładów nie przytoczę niestety, bo ostatnio i jednego i drugiego czytałem ładne parę lat temu.

Muszę któregoś dnia zakasać rękawy i wziąć się znów za czytanie, bo ostatnio
  • Odpowiedz
@MrK19: o znalazłem:

„Do całej SF amerykańskiej jestem rozczarowany i to rozczarowanie obejmuje też Asimova. Uważam go bowiem za tak zwanego spryciarza: jego literackie utwory są w zakresie paradygmatyki naukopochodnej grubymi symplifikacjami: Asimov biochemik wie znacznie więcej niż Asimov pisarz”.
  • Odpowiedz
@stefan_pompka: Trochę go zbrukał, jednak uważam że wynika to bardziej z tego, że Asimov chciał, aby jego utwory były w miarę przystępne i łatwo zrozumiałe dla ogółu. Było nie było, utwory Lema są znacznie trudniejsze do przyswojenia.
  • Odpowiedz
Ale skąd z kolei abstrakcyjne myślenie w naturze!?


@MrK19: Przypisywanie jakiegokolwiek myślenia naturze, a już szczególnie abstrakcyjnego, wydaje mi się być kompletnie bezpodstawnym założeniem. Sama przypadkowość zmian połączona z różnorodnością nacisku środowiska na różne cechy i czasem jest w zupełności wystarczająca.

W swoim krótkim wywodzie niczym nie podpierasz tego bardzo kontrowersyjnego, zarówno z punktu widzenia ewolucji jak i filozofii, pomysłu.

Co do samej inteligencji - po pierwsze jak @stefan_pompka
  • Odpowiedz