Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz w roku jestem tak szczęśliwy.. dosłownie banan na ryju jak już zaklepane i pewne.. urlop śr, cz, pt + weekend :)
Tak mi to było potrzebne że nie wiem, zwłaszcza że pracy w #!$%@?, i jeszcze standardem stała co druga sobota pracująca i to jeszcze na rano, czyli że po całym tygodniu musisz wstawać 2h wcześniej w sobotę do pracy rozwalać swój zegar biologiczny i potem poniedziałek znowu do pracy

Jeszcze z #rozowypasek też wynikły duże problemy to mnie wyczerpało masakrycznie, ale ostatecznie jestem zadowolony, bo mnie to trochę otrzeźwiło bo za bardzo już maślane oczy do niej miałem więc poczuła że na więcej może sobie pozwalać, a teraz od nowa mi się udało stawiać jakieś granice i straciłem te maślane oczy. #!$%@? tam że może być koniec. ale w ostatnim czasie bardzo bardzo mocno musiałem umacniać swoje granice i non stop się bronić to skutecznie mnie otrzeźwiło bo patrzyłem już na nią jako kogoś wyjątkowego, teraz patrzę bardziej że po prostu logika rozowych pasków. I dopiero z tego poziomu można liczyć na jakiś szacunek inaczej to ciężko by było i bez tego szacunku to nie widzę relacji. Pamiętam na początku miałem wniosek że zawsze trzeba trzymać gardę.. potem ja bardziej ja polubiłem i z czasem coraz wyżej na nią patrzyłem aż się zamieniliśmy miejscami, no to musiało coś się popsuć.

I aby dzisiaj praca, jutro i odpoczynek ;) ciesze się mega.. co prawda mało to kogo obchodzi ale musiałem dać upust swojej radości.
Miłego dnia wszystkim ;)

#oswiadczeniezdupy