Wpis z mikrobloga

Ludzie, to czy coś powie Poroszenko, czy że zostaną wydane oficjalne noty, że "nie, nie wysłaliśmy samolotów" - to absolutnie nie ma żadnego znaczenia.

W obecnej sytuacji, gdyby mieli nas atakować to już mają miliony powodów, casus belli leży wszędzie dookoła, tylko brać.

Taka narracja jest w ogóle dla nas najkorzystniejsza. Oficjalnie mówimy, że nie, a wielu mówi, że jednak tak. Budujemy się w oczach tych których potrzebujemy, a na pytania tych którzy są z jakiejś Erytrei czy Korei Północnej mamy "oficjalne stanowiska".

Temat "prowokowania" ruskich nie istnieje już. Uzbrojenie ślą wszyscy. Teraz jedyne co jest istotne to taka sama wojna informacyjna jaką prowadzą non stop ruscy. Dla tych miliardów chińczyków, hindusów, Afryki i innych regionów które nie są nadmiernie zaangażowane społecznie w tę wojnę.

To dla nich się tworzy narrację, aby już po konflikcie - być jako ten dobry. A nie żadne #!$%@?, że dajemy pretekst. Pretekstów całe NATO, my i kraje poza nim jak Szwecja czy Finlandia - dały tyle, że jeśli taki byłby cel ruskich, czyli znalezienie czegoś co pozwoli na eskalację - to mają tego dzień w dzień setki. Ale oni już nie chcą eskalacji, oni szukają wyjścia rakiem z tego, ale żeby jednocześnie zachować twarz.

Powtórzę - ta narracja nie jest skierowana do nas, tylko do całej reszty świata, w której żyje jednak nadal więcej ludzi. Po wojnie mamy mieć czyste kapcie i nie przegrać z ruską propagandą. NATO i Polska gra tym samym co sami ruscy w donbasie. Nic nie wiemy, nie słyszymy, nie interesuje nas to, te Migi to pewnie od was ukradli. Bo w Polsce, Rosji, Ukrainie, we wszystkich krajach żywo zaangażowanych w wojnę - wiadomo jak jest, ale musimy trzymać pozory.

Stąd takie wystąpienia jak Poroszenki - są nam na rękę. Ruscy i tak wiedzą, że to robimy, cały sojusz NATO i UE też wie, bo sami to przyklepali, ale dobrze jak to dotrze nie tylko do rządów, ale i zwykłych ludzi, że Polacy to, Polacy tamto, czy Bułgarzy, czy Słowacy, Słoweńcy, Rumuni. To wewnętrznie same dobre impulsy.

A zewnętrznie? Pieprzyć oficjalne głupoty, że nic nie wiemy i nie tracić dobrego wizerunku. Bo na zewnątrz ten konflikt ma takie samo miejsce w mediach a Afryce, Indiach, Chinach, Ameryce Południowej, jak jakieś konflikty na bliskim wschodzie. Czyli niby coś wiemy, ale co tam się dokładnie dzieje mało kogo obchodzi. Stąd ostatecznie liczy się kreowany wizerunek i stąd też nie możemy puszczać oficjalnych wiadomości.

Ale nieoficjalnie już jak najbardziej tak. To nie dotrze nigdzie dalej, ale wewnętrznie ma dużą siłę, bo zaangażowani w konflikt - wiedzą.
#ukraina #wojna #rosja
  • 11
Ruski miesza prawdę z kłamstwem tak, jakby się niczym od siebie nie różniły. W kontaktach z nimi to nie ma żadnego znaczenia. Jak będą potrzebowali casus beli, to zabiją kilkuset swoich, podłożą polską broń i powiedzą, że pachoł Zachodu zaatakował. Pamiętajcie, że mamy do czynienia z barbarzyńcami i próby zrozumienia ich przez analogię do nas są niebezpieczne
@onpanopticon:
Nie za bardzo wiesz o czym mówisz. Czym innym jest wysyłanie broni, a co innego loty bojowe z własnego terytorium. To jest udział w działaniach zbrojnych, czyli wojnie. Równie dobrze ukraińska artyleria mogłaby stacjonować przy granicy na podkarpaciu i ostrzeliwać pozycje Rosjan. Ta sama sytuacja.
To nie jest nam na rękę to jest wciąganie nas w wojnę.
@onpanopticon: W większości się zgadzam, jest tylko jedna uwaga. Putin nie może dłużej udawać, że prowadzi ,,jedynie" operację wojskową. Są pogłoski, że jutro ma wprowadzić stan wojenny - raczej wątpliwe aby ogłosił go na podstawie walki z Ukrainą, byłoby to przyznanie się, że operacja się nie udała i przerodziła w prawdziwą wojnę a Ukraińców nie wyzwala ale z nimi walczy. I tutaj dobrym celem jest Polska - jest powód, jest odgradzająca
@onpanopticon: Ponadto, warto zauważyć, że rząd Polski nie robi w tej sprawie niczego, czego by nie konsultował z władzami UE, NATO i z głównymi sojusznikami. IMO sytuacja w kraju jest pod kontrolą.
Dodatkowo Rosja będzie wyczerpana militarnie i gospodarczo na najbliższe 10 lat po wojnie na Ukrainie, o ile w ogóle reżim przetrwa tyle czasu. Nie będą w stanie nikomu zagrozić.

I tutaj dobrym celem jest Polska - jest powód, jest odgradzająca ich od nas Białoruś, to krew Białorusinów się może przelewać. NATO może nam pomóc w obronie ale przecież nikt do Rosji nie wkroczy.


@M4rcinS: @Subtelny_Prostak: @Trybun_Plebejski: @onpanopticon: No
@Subtelny_Prostak: @Trybun_Plebejski: @onpanopticon:

@M4rcinS: Ważą się właśnie losy naszego regionu, co spowoduje wręcz globalną zmianę układu sił. Trzeba przewidywać wszystkie możliwości oraz potencjalne ruchy pozostałych graczy, kalkulując co im się opłaca. Chyba tego oczekujemy od naszego rządu no nie?

Zresztą to jest oczywiste, że nawet jeśli wszystko się uspokoi i wojna się skończy, czeka nas kryzys, a to my w Polsce mamy już setki tysięcy imigrantów. To już