#wojna #ukraina #rosja #oswiadczenie Właśnie się dowiedziałem że jeden Ukrainiec (pracownik znajomego) ma w Mariupolu żonę i 3 dzieci którzy nie mają się jak stamtąd wydostać bo kobieta nie ma prawa jazdy ani samochodu, on znowu nie może wjechać do kraju bo już z niego nie wyjedzie. Chłop podobno siedzi cały roztrzęsiony, nie wie co ma zrobić a jak kazali mu iść do domu odpocząć to powiedział że nie chce być sam i woli z ludźmi w pracy posiedzieć. Jakie to wszystko jest p------e.
@Krs90: Nie bardzo kumam. Nie pojechał odpowiednio wcześnie uratować żonę i dzieci bo się bał, że zostanie w kraju i będzie musiał walczyć i może zginąć. Zostawił więc żonę i dzieci na Ukrainie żeby oni ryzykowali życiem? Brzmi mało prawdopodobnie.
@Krs90: nie chcę oceniać, ale wydaje mi się że na jego miejscu wolałbym pojechać po żonę i dzieci oraz odstawić ich bezpiecznie do granicy, nawet kosztem tego że sam będę musiał zostać i walczyć. Nie umiałbym z tym chyba żyć gdybym tak nie zrobił a coś by im się stało.
@sklerwysyny_pl: @NoKappaSoldier73: @Gdy_przyjdzie_wiosna: @fasttaker: @betaTrx: Panowie, nie znam szczegółów więc nie wiem jak ta sytuacja dokładnie wygląda. Nie jest to przypadkiem tak, że nawet jakby tam pojechał to z automatu byłby wcielony do służby wojskowej i nie miałby jak odstawić żony i dzieci na granicę?
@Krs90: daj spokój. Nawet teraz nie wcielają jak leci bo nie ma odpowiedniej ilości broni. Na początku były ataki rakietowe. Pojechałby, zabrał żonę i dzieci. Może nawet udałoby mu się uciec z kraju. Mogę się mylić ale na początku wojny jeszcze wypuszczali każdego. Facet pewnie myślał że nic im nie będzie albo nie miał jak i teraz będzie żałował do końca życia.
@NoKappaSoldier73: @betaTrx: tyle, że do oblężonego Mariupola trzeba jeszcze dojechać, dostać się żywym, zabrać ich i wyjechać. To nie jest wyjście do sklepu po bułki. Ryzyko, że go zabiją w trakcie takiej akcji jest dużo wyższe niż to, że jego żona zginie w jakims ostrzale, więc może faktycznie lepszą opcją jest przeczekanie tego co się dzieje w Mariupolu.
@Agemaker: @Krs90: tak, dlatego napisałem, że nie chcę oceniać, na pierwszy rzut oka wszystko może wyglądać inaczej. W każdym razie - mega p--------a sytuacja.
@Krs90: Nie jest tak. Ojciec dziewczyny kumpla się zgłosił na ochotnika ale go odesłali i powiedzieli, że zgłoszą się jak będzie potrzeba bo mają teraz od cholery chętnych i nie wyrabiają się z ich szkoleniem i uzbrojeniem.
Większym problemem jest to, że trwają obecnie walki o zamknięcie Mariupola w kotle, więc jest po prostu za późno. Powinno się ich ewakuować kilka dni temu.
@Krs90: skoro ma trójkę dzieci to może wjechać i wyjechać, jego mobilizacja nie obejmuje. Inna sprawa, że to głupi pomysł pchać się w centrum konfliktu bo zanim dojedzie go pewnie odstrzelą.
Właśnie się dowiedziałem że jeden Ukrainiec (pracownik znajomego) ma w Mariupolu żonę i 3 dzieci którzy nie mają się jak stamtąd wydostać bo kobieta nie ma prawa jazdy ani samochodu, on znowu nie może wjechać do kraju bo już z niego nie wyjedzie. Chłop podobno siedzi cały roztrzęsiony, nie wie co ma zrobić a jak kazali mu iść do domu odpocząć to powiedział że nie chce być sam i woli z ludźmi w pracy posiedzieć.
Jakie to wszystko jest p------e.
Komentarz usunięty przez autora
@Krs90: to jest powód do zostawienia ich samych sobie?
Brzmi mało prawdopodobnie.
Niech jedzie się napierd#l#ć za nich.
Nie jest to przypadkiem tak, że nawet jakby tam pojechał to z automatu byłby wcielony do służby wojskowej i nie miałby jak odstawić żony i dzieci na granicę?
Większym problemem jest to, że trwają obecnie walki o zamknięcie Mariupola w kotle, więc jest po prostu za późno. Powinno się ich ewakuować kilka dni temu.
@Krs90: skoro ma trójkę dzieci to może wjechać i wyjechać, jego mobilizacja nie obejmuje. Inna sprawa, że to głupi pomysł pchać się w centrum konfliktu bo zanim dojedzie go pewnie odstrzelą.
@galonim: nie prawda, mężczyzn 18-60 nie wypuszczają bez wyjatków
@Hershel: możesz przeprosić za insynuowanie mi kłamstwa to dam ci nawet plusa