Otwieram nitkę z najbardziej przypałowymi sytuacjami z #pracbaza
Zaczynam
Jakoś w 2008 roku pracowałem w jednym z największych banków jako podrzędny pracownik. Pewnego dnia ktoś zabrał mój kubek z kuchni, którego codziennie używałem. Ten dzień był również dniem premiery nowego Batmana w kinie, dlatego wystosowałem mejla o treści
"Jeśli mój kubek nie znajdzie się w ciągu 15 minut, to nasyłam na Was Batmana" i poniżej wkleiłem śmieszny obrazek z tą postacią.
Byłem dość nowym pracownikiem i nie znałem tych wszystkich skrótów stosowanych w grupach mejlowych, więc za namową mojego ówczesnego kolegi wpisałem to, co mi dyktował (że to niby jakieś działy na naszym piętrze). No i wcisnąłem -> wyślij.
Okazało się, że mejl poszedł do wszystkich pracowników, przełożonych, dyrektorów, włącznie z samą górą kierownictwa banku. Dostałem taki #!$%@? od swojego przełożonego, że chciałem składać wypowiedzenie.
Następnego dnia na szczęście zrobiłem dobrego deala w pracy i się rozeszło po kościach ( ͡º͜ʖ͡º)
@blunch: Jak kiedyś wyłączyłem światło w jednej z kabin w łazience jednemu dyrektorowi jak srał, bo cicho było i myślałem że nikogo tam nie ma, a mnie w domu uczono by wyłączać światło żeby się prąd nie marnował. Potem dostałem burę i wykład o gospodarce energetycznej zakładu ʕ•ᴥ•ʔ
@blunch: taki trochę klasyczny przypał z "odpowiedź wszystkim" tylko gorzej xD
U mnie w pracy zamawiało się obiady przez maila, ktoś właśnie przez "odpowiedź wszystkim" poinformował kilkaset ludzi że poprosi kurczaka z ziemniaczkami xD
@blunch: kiedyś pracowałem w kopalni jako operator kotwiarki i cofając nie spojrzałem do tyłu, rozjechałem kolegę. Zwolnili mnie, a kolega nie żyje do dzisiaj.
@blunch: Za studenciaka dorabiałem sobie w pewnej galerii na stoisku z e-papierosami u gościa, który miał jeszcze stoisko z gadżetami urodzinowymi. Stoiska były obok siebie, więc jak nie było ruchu, to wpadałem sobie pogadać. Stoisko było małe, więc siadałem pod ladą, tak, że nie było mnie widać. No i gadamy sobie kiedyś z kumplem, a on do mnie: "szef idzie". Było już za późno, żeby się ewakuować, więc postanowiłem się nie
@blunch: Byłem stażystą w Januszeksie, 3-4 dzień w pierwszej "poważnej" pracy. Właściciel archiwum (staż związany ze studiami) miał 3 duże owczarki, które ganiały luzem wewnątrz ogrodzenia. Idąc rano do pracy wdepnąłem w gówno jednego i tego nie zauważyłem xD Sczailem się po jakichś 15min, bo jak usiadłem do biurka to dopiero zaczęło mi #!$%@?ć. Wychodzę na korytarz sprawdzić szkody, budynek dość duży i wyłożony miekką wykładziną - na przestrzeni jakichś 100m
@blunch: Dokladalismy ram do serweru testowo/produkcyjnego. Poszla iskra xD Wszystko tak bardzo #!$%@?. Wczesniej w barze wlascicielka kazala mi wylaczac i wlaczac maszyne jak cos jest nie tak, jeden gosciu stowe zarobil bo sie nie zorientowalem.
@blunch: Kiedyś jak pracowałem za barem to na koniec imprezy robiliśmy obchód klubu sprawdzić czy nikt z gości sobie nigdzie nie śpi. Toalety sprawdzone, poszedłem na zaplecze na chwilę (chyba w tym momencie pijany człowiek ninja przeszedł z dancefloora do toalety), wyszedłem z zaplecza sprawdzić jeszcze parkiet, nikogo nie ma. Gicior, można zamykać lokal. Koleś się ogarnął że został zamknięty w klubie i sobie poszedł spać na kanapie, dopiero z rana
@blunch: W wcześniejszej pracy zarabiałem 3500 do ręki, stwierdziliście że to jest niewolnictwo. Za namową mirków poszedłem do pracodawcy po podwyżkę, że albo dostaję podwyżkę albo przechodzę do konkurencji; będzie mnie całował po rękach tak mówiliście.
@blunch: kiedyś w mojej robocie ktoś wysłał maila (miał swoje tagi że to offtop i że coś sprzedaje) że chce sprzedać podręczniki do angielskiego, jakiś typ strasznie się wkurzył takim mailem odpisał, że to nie jest bazar i żeby "nie wysyłać takiego gówna". Traf chciał że zrobił jak OP i wyslal to do wszystkich w firmie. Tego samego dnia #!$%@? go z roboty, mieliśmy nowa jednostkę czasu - jeden Tomek: czas
@blunch: kiedys przy wypelnianiu wniosku jak zapytałem klienta o imię i nazwisko odpowiedział Gej Galis, nie chciałem być nie uprzejmy i nie dopytywałem tylko myslałem, że może jakies korzenie zagraniczne czy cus, a okazało się, że nazwisko takie ma "Gejgalis" xD
@blunch: Miałam kiedyś spotkanie z prezesem jednej z firm ale musiał gdzieś wyjechać i powiedziano mi że do sali konferencyjnej przyjdzie dyrektor handlowy. Wchodzi facet i podaje mi rękę i mówi "siemaszko" to ja (przysięgam nie wiem do dzisiaj dlaczego myślałam że się wita) mówię mu "siema". On tak poważnie na mnie patrzy i dodaje Robert Siemaszko. Ja trzymam tą jego dłoń i odpowiadam: Roksana Siema
Zaczynam
Jakoś w 2008 roku pracowałem w jednym z największych banków jako podrzędny pracownik. Pewnego dnia ktoś zabrał mój kubek z kuchni, którego codziennie używałem. Ten dzień był również dniem premiery nowego Batmana w kinie, dlatego wystosowałem mejla o treści
"Jeśli mój kubek nie znajdzie się w ciągu 15 minut, to nasyłam na Was Batmana" i poniżej wkleiłem śmieszny obrazek z tą postacią.
Byłem dość nowym pracownikiem i nie znałem tych wszystkich skrótów stosowanych w grupach mejlowych, więc za namową mojego ówczesnego kolegi wpisałem to, co mi dyktował (że to niby jakieś działy na naszym piętrze). No i wcisnąłem -> wyślij.
Okazało się, że mejl poszedł do wszystkich pracowników, przełożonych, dyrektorów, włącznie z samą górą kierownictwa banku. Dostałem taki #!$%@? od swojego przełożonego, że chciałem składać wypowiedzenie.
Następnego dnia na szczęście zrobiłem dobrego deala w pracy i się rozeszło po kościach ( ͡º ͜ʖ͡º)
#truestory #coolstory #pracbaza #ciekawostki
U mnie w pracy zamawiało się obiady przez maila, ktoś właśnie przez "odpowiedź wszystkim" poinformował kilkaset ludzi że poprosi kurczaka z ziemniaczkami xD
Wczesniej w barze wlascicielka kazala mi wylaczac i wlaczac maszyne jak cos jest nie tak, jeden gosciu stowe zarobil bo sie nie zorientowalem.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Za namową mirków poszedłem do pracodawcy po podwyżkę, że albo dostaję podwyżkę albo przechodzę do konkurencji; będzie mnie całował po rękach tak mówiliście.
No i szef kazał #!$%@?ć
No i #!$%@?łem.