Wpis z mikrobloga

Otwieram nitkę z najbardziej przypałowymi sytuacjami z #pracbaza

Zaczynam

Jakoś w 2008 roku pracowałem w jednym z największych banków jako podrzędny pracownik. Pewnego dnia ktoś zabrał mój kubek z kuchni, którego codziennie używałem. Ten dzień był również dniem premiery nowego Batmana w kinie, dlatego wystosowałem mejla o treści

"Jeśli mój kubek nie znajdzie się w ciągu 15 minut, to nasyłam na Was Batmana" i poniżej wkleiłem śmieszny obrazek z tą postacią.

Byłem dość nowym pracownikiem i nie znałem tych wszystkich skrótów stosowanych w grupach mejlowych, więc za namową mojego ówczesnego kolegi wpisałem to, co mi dyktował (że to niby jakieś działy na naszym piętrze). No i wcisnąłem -> wyślij.

Okazało się, że mejl poszedł do wszystkich pracowników, przełożonych, dyrektorów, włącznie z samą górą kierownictwa banku. Dostałem taki #!$%@? od swojego przełożonego, że chciałem składać wypowiedzenie.

Następnego dnia na szczęście zrobiłem dobrego deala w pracy i się rozeszło po kościach ( ͡º ͜ʖ͡º)

#truestory #coolstory #pracbaza #ciekawostki
blunch - Otwieram nitkę z najbardziej przypałowymi sytuacjami z #pracbaza

Zaczynam...

źródło: comment_1645600641AuwEcz8UUuuYhnNO3U0qMn.jpg

Pobierz
  • 29
@blunch: Za studenciaka dorabiałem sobie w pewnej galerii na stoisku z e-papierosami u gościa, który miał jeszcze stoisko z gadżetami urodzinowymi. Stoiska były obok siebie, więc jak nie było ruchu, to wpadałem sobie pogadać. Stoisko było małe, więc siadałem pod ladą, tak, że nie było mnie widać. No i gadamy sobie kiedyś z kumplem, a on do mnie: "szef idzie". Było już za późno, żeby się ewakuować, więc postanowiłem się nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 160
@blunch: Byłem stażystą w Januszeksie, 3-4 dzień w pierwszej "poważnej" pracy. Właściciel archiwum (staż związany ze studiami) miał 3 duże owczarki, które ganiały luzem wewnątrz ogrodzenia. Idąc rano do pracy wdepnąłem w gówno jednego i tego nie zauważyłem xD Sczailem się po jakichś 15min, bo jak usiadłem do biurka to dopiero zaczęło mi #!$%@?ć. Wychodzę na korytarz sprawdzić szkody, budynek dość duży i wyłożony miekką wykładziną - na przestrzeni jakichś 100m
@blunch: Kiedyś jak pracowałem za barem to na koniec imprezy robiliśmy obchód klubu sprawdzić czy nikt z gości sobie nigdzie nie śpi. Toalety sprawdzone, poszedłem na zaplecze na chwilę (chyba w tym momencie pijany człowiek ninja przeszedł z dancefloora do toalety), wyszedłem z zaplecza sprawdzić jeszcze parkiet, nikogo nie ma. Gicior, można zamykać lokal. Koleś się ogarnął że został zamknięty w klubie i sobie poszedł spać na kanapie, dopiero z rana
  • 23
@blunch: kiedyś w mojej robocie ktoś wysłał maila (miał swoje tagi że to offtop i że coś sprzedaje) że chce sprzedać podręczniki do angielskiego, jakiś typ strasznie się wkurzył takim mailem odpisał, że to nie jest bazar i żeby "nie wysyłać takiego gówna". Traf chciał że zrobił jak OP i wyslal to do wszystkich w firmie. Tego samego dnia #!$%@? go z roboty, mieliśmy nowa jednostkę czasu - jeden Tomek: czas
@blunch: Miałam kiedyś spotkanie z prezesem jednej z firm ale musiał gdzieś wyjechać i powiedziano mi że do sali konferencyjnej przyjdzie dyrektor handlowy. Wchodzi facet i podaje mi rękę i mówi "siemaszko" to ja (przysięgam nie wiem do dzisiaj dlaczego myślałam że się wita) mówię mu "siema". On tak poważnie na mnie patrzy i dodaje Robert Siemaszko. Ja trzymam tą jego dłoń i odpowiadam: Roksana Siema