Wpis z mikrobloga

@Emes91:

Osoby z zespołem Klinefeltera mają też cechy, które można określić jako bardziej żeńskie - kobieca sylwetka, ginekomastia, słabsze mięśnie.

Osoby bez żadnych zespołów też je miewają, co nie czyni ich w mniejszym stopniu mężczyznami. Bo to jednak sprawa zerojedynkowa, binarna i czarnobiała, nie stopniowalna, jakkolwiek by się to genderystom nie podobało (znamienne w tym wywodzie jest to, że ani razu nie pada słowo "gameta"). Raczej nic nowego nie wymyślisz, a
Osoby bez żadnych zespołów też je miewają, co nie czyni ich w mniejszym stopniu mężczyznami.


@kficzou: Czyli wracając do mojego przykładu z CAIS, który wcześniej zignorowałeś (ciekawe, czemu xD) - zgodnie z twoją tezą, ta osoba tylko "miewa" żeńskie cechy, a poza tym jest 100%-owym mężczyzną, tak? xD

Inaczej być nie mogło. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@kficzou: Specjalnie ci podałem, jakie źródła stosuje Wikipedia, ale oczywiście
@Emes91:

Czyli wracając do mojego przykładu z CAIS, który wcześniej zignorowałeś (ciekawe, czemu xD)

Nie zignorowałem. Teraz to robię, bo możesz wrócić do odpowiedzi wyżej.

Specjalnie ci podałem, jakie źródła stosuje Wikipedia, ale oczywiście się zesrałeś na widok tego słowa xD

Nie jesteś pierwszą osobą, z którą się o to wykłócam (ale chyba pierwszym nie-lewakiem), więc nawet nie musiałeś, znam je na pamięć.

Może dlatego, że to pewnie praca poglądowa, nieodkrywająca
Nie zignorowałem. Teraz to robię, bo możesz wrócić do odpowiedzi wyżej.


@kficzou: A prawda, już wcześniej udzieliłeś odpowiedzi, która świadczy o podejściu kompletnie oderwanym od rzeczywistości, gdzie osobę czującą się i wyglądającą jak 100%-owa kobieta (a jej jedyną męską cechą są schowane jądra, o których istnieniu nie wiedziała do wieku nastoletniego), nazywa się 100%-owym mężczyzną. Rozumiem, że je podtrzymujesz?