Wpis z mikrobloga

@saskiaa: Czekaj czekaj. Czyli ostatecznie jak było? Bo już zgłupiałam.

Czy było tak że to auto udało się do innego miasta, wróciło i stanęło pod parkingiem przy bloku?
Czy auto pojechało do innego miasta i tam się ślad chwilowo kończy?

No bo wcześniej była wersja, że babcia tej dziewczyny znalazła to auto na parkingu. Tylko w innym miejscu.

Jeśli ktoś te babki zamordował w odstępie czasowym, wywiózł i wrócił oddając telefony
@Sin- tak samochód wrócił z tego co rozumiem. Nie wiem jak telefony czy je odniósł na chatę odrazu? Jeśli też dopiero potem z samochodem to powinny chyba być jakieś dane logowania?

Nie wiem, ta sprawa wydaje się strasznie poryta, ten koleś musiałby być jakimś maestro zbrodni żeby to wszystko przekminic, nie wiem czy to nie za dużo jak na jednego gościa. Jeszcze dodatkowo te maile?

Może on rzeczywiście nie działa sam?
@vvulpecula: Telefony to akurat mógł wyłączyć. Również swój. O ile o tym nie zapomniał.
Natomiast pokonał olbrzymią trasę i kosztowało go to masę zachodu. Już nie mówiąc o ciałach. Przecież jakoś je przewiózł? Nic na samochodzie nie było i w bagażniku? Ani jednej plamki krwi? Żadnej samoobrony? Siniaka? Zadrapania? Wyrwanych włosów - cokolwiek? A w mieszkaniu i na tych sprzętach to też zero odcisków palców?
I jeszcze tak sobie podróżować pół
@Sin- może ich wcale nie wywiózł? Albo nie tym samochodem i to wszystko to mylenie tropów? .

Ale to i tak mi się wydaje strasznie dużo jak na jedną osobę. Jestem ciekawa kto to ten osobnik ze zdjęcia z telefonu zaginionej, już podobno potwierdzili że nie ma nic wspólnego ze sprawą ale trochę dziwne jest to zdjęcie. Moze rzeczywiście ktoś je przetrzymuje? I myli tropy żeby nikt nie trafił na ich ślad?
@vvulpecula: No to też możliwe że nie tym autem. Tylko znów. Takie rzeczy jeszcze więcej kosztują. A gość tak naprawdę nie wiedział ile ma czasu i podróżując sobie tak po Polsce to ktoś mógł zatrzymać. Skojarzyć. Gdzieś na którymś etapie łatwo wpaść. Nie wierze w takie szczęście. Szczególnie jeśli mówimy o morderstwie. I to dwóch osób i psa w odstępie czasowym. Gdzie nagle Ci się może pojawić jakaś osoba trzecia. A
@Sin- ja dziś jak czytałam o tych kamerkach i o tym wtargnięciu i podszywaniu się pod córkę to przeszło mi przez myśl że może oprócz tego Krzysztofa interesował się nią ktoś jeszcze, może bardziej obeznany z komputerami/technologia itd, co np pasuje do tego świra od maili. A że matka nakryła Krzysztofa na robieniu zdjęć i mówiła o tym sąsiadom, to uwaga policji tez odrazu skupiła się na Krzysztofie? A może jest to
@vvulpecula: Teraz to policja każdy trop będzie podejmować. Dobrze się stało, że sprawa stała się medialna bo naprawdę ważne są tutaj pierwsze dni takiego śledztwa. A wiadomo jak u nas działa policja. I potem wszystkie ślady może szlag trafić. Natomiast co do tych maili nadal uważam, że to osobna sprawa jest i ja bym ją raczej nie łączyła ze sobą ale nie wiem tak samo jak i Ty i możemy sobie
@Sin- wiadomo, to tylko gdybanie i domysły.
Myślę że jedno jest pewne że to jest skomplikowana sprawa, bo jak piszesz - cokolwiek by z nimi nie zrobiono to przecież musiał zostać jakiś ślad albo ktoś coś widział a tutaj na razie wrażenie jest jakby zapadły się pod ziemię.