Wpis z mikrobloga

Tak wygląda prawicowa cenzura i cancal culture w polskim wydaniu. Pamiętacie "Dziady" i apel Barbary Nowak oraz ministra edukacji z prośbą o bojkot spektaklu (chociaż nawet go nie widzieli)? Bojkot przyniósł odwrotny skutek, a bilety wyprzedały się na wiele tygodni do przodu. Sukces boli pewne wiadome środowiska, w związku z czym postanowiono uwalić dyrektora teatru.

Jak mówi się w teatrze, ostatecznym celem Urzędu Marszałkowskiego może być przejęcie dyrekcji przed upływem kadencji dyrektora Głuchowskiego, odwołanie go pod pretekstem administracyjnym, estetycznym lub tak zwanym obyczajowym, a potem zdjęcie „Dziadów".


https://www.rp.pl/teatr/art35711481-dyrektor-teatru-slowackiego-odwolany-za-zamowienie-publiczne-ktorym-sa-dziady

#neuropa #bekazprawakow #bekazkatoli #polska #teatr #kultura #sztuka #4konserwy
saakaszi - Tak wygląda prawicowa cenzura i cancal culture w polskim wydaniu. Pamiętac...

źródło: comment_16451703419GsCTrEj0rvMhjdJaWVgHs.jpg

Pobierz
  • 49
  • Odpowiedz
A na jaką sztukę jest miejsce za państwowe pieniądze?


@HeadH: Tutaj można sobie dyskutować godzinami (apolityczność jako kompromisowe rozwiązanie problemu dotacji brzmi tak źle?), czyja racja jest najmojsza ale ja sam uważam, że powinniśmy odchodzić od dotowania sztuki - nie toczylibyśmy wtedy takich dyskusji. Nieograniczona wolność sztuki, oderwana od pieniędzy podatnika.

Niestety obawiam się, że kwik środowisk artystycznych byłby słyszalny na cały świat. Zaraz by się okazało, że od wolności artystycznej ważniejsze są piniendze publiczne
  • Odpowiedz
Tutaj można sobie dyskutować godzinami (apolityczność jako kompromisowe rozwiązanie problemu dotacji brzmi tak źle?)


Nie jesteś w stanie zakreślić uniwersalnej granicy apolityczności, co najwyżej możesz stwierdzić co według Ciebie jest apolityczne ale już dla pani Nowak ta granica będzie gdzie indziej, a jeszcze gdzie indziej dla każdej innej osoby. Cały urok kinematograficznego dorobku Bareji polega na balansowaniu na tej granicy.

Nie to co spektakl, który był apolityczny...oh wait ;)


Ale
  • Odpowiedz
Nie jesteś w stanie zakreślić uniwersalnej granicy apolityczności, co najwyżej możesz stwierdzić co według Ciebie jest apolityczne ale już dla pani Nowak ta granica będzie gdzie indziej, a jeszcze gdzie indziej dla każdej innej osoby. Cały urok kinematograficznego dorobku Bareji polega na balansowaniu na tej granicy.


np. finansowanie klasyki w oryginale, ze względu na cele dotyczące pielęgnowania kultury oraz cele edukacyjne (młodzież szkolna), to coś, co jest niemożliwe do ponad podziałowego ustalenia? Tutaj z definicji masz apolityczność (w rozumieniu obecnego sporu) - żaden klasyk nie odnosi się do polsko-polskiej wojenki toczącej nasz kraj od 30 lat.

Jeśli nadal jest to według ciebie nie możliwe, to po prostu umówmy się na prywatyzację - wtedy będzie sprawiedliwie i demokratycznie.

Nikt
  • Odpowiedz
Jeśli nadal jest to według ciebie nie możliwe, to po prostu umówmy się na prywatyzację - wtedy będzie sprawiedliwie i demokratycznie.

Nikt nie będzie srał na dużą część społeczeństwa - za ich własne pieniądze, a artyści będą mieli swobodę realizacji swoich wizji - przynajmniej będą wolni od państwowych/samorządowych nacisków.


Chłopie, przestań już wypisywać te bzdury bo głowa mała, jeszcze zadowolony ze swojej wielkiej "mądrości się chwalisz na głównej jak to walczysz z neuropą.

Na nic się nie będziemy się umawiać, bo żaden z nas nie jest decyzyjny w przedmiocie prywatyzacji. Ja bym nie miał nic przeciwko, mnie na 3 krotnie droższe bilety stać, ale z jakiegoś powodu państwo i samorządy chcą ułatwić dostęp biedniejszej części społeczeństwa do kultury. Takiej czy innej, to czy taka misja ma sens to temat a inną rozmowę, której zresztą prowadzić mi się z Tobą nie chce bo po wypowiedziach widzę, ze w teatrze po prostu nie bywasz więc nie wiesz o czym mówisz.
  • Odpowiedz
Chłopie, przestań już wypisywać te bzdury bo głowa mała, jeszcze zadowolony ze swojej wielkiej "mądrości się chwalisz na głównej jak to walczysz z neuropą.


@HeadH: W zadowoleniu o swojej mądrości nie masz akurat konkurencji. Odwalasz jakieś - nie bierz tego jako atak osobisty (hehe) - wieśniackie przytyki, że rzekomo nie bywam w teatrze, to nie wiem, a w domyśle (tak podskórnie czuje, ale może się mylę?) - nie powinienem się wypowiadać.

Połowa tej dyskusji to takie pasywno-agresywne zachowania z twojej strony i przekonanie o własnej wyższości, więc jak wyskakujesz z zarzutem, że to ja epatuje swoją wielką mądrością to nie pozostaje mi nic innego, jak głośno się
  • Odpowiedz